 |
co się dzieje z tym moblo to ja pierdole , ejjj -_-
|
|
 |
A o miłości powie nam najwięcej codzienność, kiedy pretensje zaczną zabijać namiętność.
|
|
 |
Była ucieleśnieniem moich marzeń. Dzięki niej stałem się tym, kim jestem, a trzymanie jej w ramionach wydawało się bardziej naturalne niż bicie serca.
|
|
 |
-Wypij kiedyś z nią za moje szczeście- rzucił bezczelnie. Popatrzylam na niego i z uśmiechem odpowiedziałam -nie ma sprawy wypiję. Spojrzal na mnie krzywo i dodał -i nie pojedziesz mnie ? nie masz nic przweciwko ? nie jesteś zazdrosna?. Zaśmiałam sie i powiedzialam - człowieku dla mnie byłeś przygodą. Glupi uśmiech zszedł z jego twarzy i widziałam że pojawił się smutek, choć próbował to ukryć. Odwróciłam się i odeszłam, zaciskając oczy by nie pojawiły się łzy. Tak, kłamałam./ schizzy
|
|
 |
Z decyzją o byciu z kimś w związku powinno być tak, jak ze zmianą czasu z zimowego na letni. Nie powinniśmy robić tego, 'bo wszyscy tak robią', ani, 'bo trzeba się dopasować'. Należy myśleć o tym raczej w kategorii : 'robię, to, bym czuła się lepiej.. bym żyła lepiej'. / bezimienni
|
|
 |
Jeśli nikogo nie zraniłeś, nie oszukałeś, nie rozczarowałeś i nie zasmuciłeś, to prawdopodobnie spędzasz ze samym sobą zbyt mało czasu lub po prostu nie istniejesz. / bezimienni
|
|
 |
,, Umieć kochać - do tego trzeba ukończyć szkołę cierpienia." — Claude Lelouch.
|
|
 |
Z cierpliwością słuchałam kolejnych kłamstw, mając nadzieję na to, że wkrótce się to odmieni. Znałam już na pamięć jego wymówki- starałam się wciąż w nie wierzyć. Znosiłam także wyznania typu 'nigdy więcej się to nie powtórzy'. Nie żywiłam przekonania tylko do jednego. Do tego, że jeszcze mnie kocha. / bezimienni
|
|
 |
Wsłuchiwałem się w odgłos jej kroków, gdy z sekundy na sekundę oddalała się coraz bardziej. Patrzyłem w jej oczy, wtedy gdy właśnie oznajmiała, że odchodzi, że zostawia to wszystko na zawsze za sobą. Ogromny ból serca? Tak to czułem, nagle dochodząc do wniosku, że świat w tej chwili dla mnie przestał jakby istnieć.
|
|
 |
Tylko dlatego, że jesteś gwiazdą i nie wiesz o moim istnieniu, nie znaczy, że nie jesteśmy sobie przeznaczeni.
|
|
 |
Wewnętrzny głos wciąż pcha nas tam, gdzieś poza horyzontu linię, poza życia plan.
|
|
|
|