 |
Najgorszy jest lęk przed czymś, czego nie można nazwać.
|
|
 |
I tylko zapalniczka rozgrzeje nasze serca.
|
|
 |
Nie widzę nic, boję się odbicia z lustra. Stoję zarażony zdradą którą przyniosła na ustach.
|
|
 |
I wzywa mnie noc, co noc. I przeobraża.
Ale nie martw się o mnie, niedługo wracam.
|
|
 |
Już mam tego dosyć.. Twój świat mnie wykończył, stopił.
|
|
 |
nawet gdy byłaś tu ze mną w niedzielę, i tak nie mogłaś przywyknąć, że gubię swą pewność siebie w ten dzień i potrzebuję Cię blisko mieć
|
|
 |
cokolwiek jeszcze wczoraj miało sens dziś go traci
|
|
 |
w którymś z pobliskich hoteli wcisnę Twoją twarz w pościel tak mocno, by makijaż odcisnął tam Twój portret
|
|
 |
W zasadzie niewiele nas łączy, dlaczego coś miałoby dzielić?
|
|
 |
''Niektórym wydarzeniom nie pozwalamy się zrosnąć; pozostają w nas jak pęknięte kości, w które co jakiś czas stukamy, sprawdzając, czy nadal wywołują ból. Pielęgnujemy te złamania, przyzwyczajając się do nich i traktując je jako normalny stan. Odmawiamy sobie leczenia, delektując się nimi; chełpimy się, jak bardzo jesteśmy połamani, zamiast pozwolić sobie wyzdrowieć.''
|
|
 |
Nie zadawaj sobie bolu, nie rozdrapuj ran, nie wracaj do przeszłości, jeżeli wypuścił z rąk taki skarb, to jest sens nawet o nim myśleć? Obojętność boli najbardziej.
|
|
 |
wybacz mi, że nie ma we mnie nic prócz pustki
|
|
|
|