głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika yourrexistencee

mam kontuzje.. uczuć.   gazowana

gazowana dodano: 19 października 2011

mam kontuzje.. uczuć. | gazowana

i nieważne jest w to  czy wierzysz w miłość. ważne jest to  że ona mimo wszystko nadal wierzy w Ciebie i to  że któregoś dnia zapuka Ci do serca. wtedy nie będziesz w stanie się oprzeć  a wiara powróci z pełną siłą.   gazowana

gazowana dodano: 19 października 2011

i nieważne jest w to, czy wierzysz w miłość. ważne jest to, że ona mimo wszystko nadal wierzy w Ciebie i to, że któregoś dnia zapuka Ci do serca. wtedy nie będziesz w stanie się oprzeć, a wiara powróci z pełną siłą. | gazowana

 chciałbym żebyś tylko wiedziała kilka podstawowych rzeczy o mnie.. jeżeli już chcesz chociaż trochę zaangażować się w moje życie  to obiecaj mi  że mogę Ci zaufać. obiecaj  że nie odejdziesz  choćby nie wiem co się działo. bo wiesz  ja za szybko przywiązuje się do ludzi  a wczorajszy wieczór spędziłem myśląc tylko o Tobie  a to już wiele oznacza  bynajmniej dla mnie. czy Ty..  położyłam mu palec do ust i podałam dłoń  on chwycił ją mocno tak  że czułam jego bezpieczeństwo i odwagę do zaufania  które właśnie u mnie zdobył. w ciągu kilku minut  godzin  dni  tygodni i potem miesięcy bardzo się do siebie zbliżyliśmy. nie przeszkadzało nam to  co pomyślą o nas inni. przenieśliśmy się do innego świata  w którym panuje miłość. sama do końca nie wiem jak to się stało  ale po czasie zakochałam się w nim. w tym momencie mogę powiedzieć  że nie wyobrażam sobie życia bez niego. zwykły  jednak wyjątkowy chłopak  którego poznałam przypadkowo  okazał się miłością mego życia.   cz. 4  gazowana

gazowana dodano: 18 października 2011

-chciałbym żebyś tylko wiedziała kilka podstawowych rzeczy o mnie.. jeżeli już chcesz chociaż trochę zaangażować się w moje życie, to obiecaj mi, że mogę Ci zaufać. obiecaj, że nie odejdziesz, choćby nie wiem co się działo. bo wiesz, ja za szybko przywiązuje się do ludzi, a wczorajszy wieczór spędziłem myśląc tylko o Tobie, a to już wiele oznacza, bynajmniej dla mnie. czy Ty.. -położyłam mu palec do ust i podałam dłoń, on chwycił ją mocno tak, że czułam jego bezpieczeństwo i odwagę do zaufania, które właśnie u mnie zdobył. w ciągu kilku minut, godzin, dni, tygodni i potem miesięcy bardzo się do siebie zbliżyliśmy. nie przeszkadzało nam to, co pomyślą o nas inni. przenieśliśmy się do innego świata, w którym panuje miłość. sama do końca nie wiem jak to się stało, ale po czasie zakochałam się w nim. w tym momencie mogę powiedzieć, że nie wyobrażam sobie życia bez niego. zwykły, jednak wyjątkowy chłopak, którego poznałam przypadkowo, okazał się miłością mego życia. | cz. 4, gazowana

taki tam żarcik. będą.     teksty gazowana dodał komentarz: taki tam żarcik. będą. ; * do wpisu 18 października 2011
nadszedł wieczór.położyłam się do łóżka włączyłam dobry rap i planowałam iść spać dopóki nie zauważyłam  e dostałam sms'a.'Cześć tu Patryk.Przepraszam że zawracam głowe ale..mógłbym Cię odprowadzić do szkoły jutro?jeżeli nie miałabyś nic przeciwko to czekam jutro o tej samej godzinie i miejscu gdzie się zazwyczaj mijamy ale troszkę wcześniej.Mam nadzieje że przyjdziesz.Jeszcze raz dziękuję za dzisiejszą rozmowę.Dobranoc śpij dobrze'od razu odpisałam mu  że bez problemu i z chęcią mogę przyjść.poczułam się dziwne.wydawało się że nie mogłabym się z nim zaprzyjaźnić a jak przyjdzie co do czego  to zaczyna się dosyć fajna sprawa.myślałam o tym co się wydarzyło przez długi czas.byłam bardzo zmęczona więc około godziny 23 zasnęłam.miałam dziwne sny których dokładnie nie pamiętam jak zawsze.noc zleciała bardzo szybko ledwo zamknęłam oczy i już musiałam wstawać.wyszykowałam się i szybciej wyszłam z domu.spotkałam go  zauważyłam strach w jego oczach.. musimy porozmawiać. powiedział. 3 gazowana

gazowana dodano: 18 października 2011

nadszedł wieczór.położyłam się do łóżka,włączyłam dobry rap i planowałam iść spać,dopóki nie zauważyłam, e dostałam sms'a.'Cześć,tu Patryk.Przepraszam,że zawracam głowe,ale..mógłbym Cię odprowadzić do szkoły jutro?jeżeli nie miałabyś nic przeciwko to czekam jutro o tej samej godzinie i miejscu,gdzie się zazwyczaj mijamy,ale troszkę wcześniej.Mam nadzieje,że przyjdziesz.Jeszcze raz dziękuję za dzisiejszą rozmowę.Dobranoc,śpij dobrze'od razu odpisałam mu, że bez problemu i z chęcią mogę przyjść.poczułam się dziwne.wydawało się,że nie mogłabym się z nim zaprzyjaźnić,a jak przyjdzie co do czego, to zaczyna się dosyć fajna sprawa.myślałam o tym co się wydarzyło przez długi czas.byłam bardzo zmęczona,więc około godziny 23 zasnęłam.miałam dziwne sny,których dokładnie nie pamiętam,jak zawsze.noc zleciała bardzo szybko,ledwo zamknęłam oczy i już musiałam wstawać.wyszykowałam się i szybciej wyszłam z domu.spotkałam go, zauważyłam strach w jego oczach..-musimy porozmawiać.-powiedział.|3,gazowana

 nie wytrzymałem tego  no i te rozwalone kostki to z ciśnienia. nie wiem co zrobić  jej nie da się wytłumaczyć  że jest frajerem i owija ją wokół palca. nie potrafię wytłumaczyć jej tego! on pobawi się nią i pójdzie do innej. nie wie jaki jest.. ona naiwna. jest moją przyjaciółką  chce dla niej jak najlepiej. opowiadał dalej  dopóki nie zauważyłam u niego szklanych oczu. łzy napływały mu coraz szybciej  aż w tym momencie musiałam przerwać. nie zniosłabym tego  że nieznajomy mi chłopak się rozkleił.  przestań  już dobrze. mogłabym Ci jakoś pomóc  jeżeli tylko byś chciał.  szepnęłam. po chwili przeprosił  że jeszcze się nie przedstawił.  Patryk jestem  powinienem tak od razu. dziękuję bardzo  nie chciałbym być nachalny.  i odszedł. szarpnęłam go o ramię  a po chwili także przedstawiłam się ksywką  a przy tym podałam swój numer telefonu.  pisz kiedy chcesz  w razie problemu  albo nawet kiedy nie będziesz miał co robić. śmiało  czekam. odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.    cz.2  gazowana

gazowana dodano: 18 października 2011

-nie wytrzymałem tego, no i te rozwalone kostki to z ciśnienia. nie wiem co zrobić, jej nie da się wytłumaczyć, że jest frajerem i owija ją wokół palca. nie potrafię wytłumaczyć jej tego! on pobawi się nią i pójdzie do innej. nie wie jaki jest.. ona naiwna. jest moją przyjaciółką, chce dla niej jak najlepiej.-opowiadał dalej, dopóki nie zauważyłam u niego szklanych oczu. łzy napływały mu coraz szybciej, aż w tym momencie musiałam przerwać. nie zniosłabym tego, że nieznajomy mi chłopak się rozkleił. -przestań, już dobrze. mogłabym Ci jakoś pomóc, jeżeli tylko byś chciał. -szepnęłam. po chwili przeprosił, że jeszcze się nie przedstawił. -Patryk jestem, powinienem tak od razu. dziękuję bardzo, nie chciałbym być nachalny.- i odszedł. szarpnęłam go o ramię, a po chwili także przedstawiłam się ksywką, a przy tym podałam swój numer telefonu. -pisz kiedy chcesz, w razie problemu, albo nawet kiedy nie będziesz miał co robić. śmiało, czekam.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się. | cz.2, gazowana

wracając do domu zobaczyłam chłopaka  za którym nie przepadałam. mijałam się z nim w bramie  zazwyczaj po południu  jak kończył lekcje o tej samej porze. na pierwszy rzut oka wydawał się nieprzyjemny  mimo tego  że był zadbany i każdy szczegół był idealnie dopasowany do niego. załamany siedział pod blokiem. nie wiadomo czemu  pierwszy raz widziałam go w takim stanie  a przecież na co dzień był uśmiechnięty. właśnie wtedy przechylał butelkę  do dna. łyk za łykiem  zerował. najprawdopodobniej topił w tym swoje problemy. zaniepokoiła mnie też jego krew na ręce. postanowiłam podejść do niego  coś mnie skusiło. wewnętrzny głos wołał o to. z początku nie chciał mi nic powiedzieć  serce mi waliło  jakbym coś przyćpała. trochę bałam się jego reakcji. to nie było normalne uczucie. usłyszał zaangażowanie w moim głosie  przełamał swój strach i nieśmiałość do mnie..  ona niczego nie rozumie.. widziałem ją.. z nim. zaczął opowiadać mi ze smutkiem w oczach i spojrzał głęboko w oczy.  cz. 1  gazowana

gazowana dodano: 18 października 2011

wracając do domu zobaczyłam chłopaka, za którym nie przepadałam. mijałam się z nim w bramie, zazwyczaj po południu, jak kończył lekcje o tej samej porze. na pierwszy rzut oka wydawał się nieprzyjemny, mimo tego, że był zadbany i każdy szczegół był idealnie dopasowany do niego. załamany siedział pod blokiem. nie wiadomo czemu, pierwszy raz widziałam go w takim stanie, a przecież na co dzień był uśmiechnięty. właśnie wtedy przechylał butelkę, do dna. łyk za łykiem, zerował. najprawdopodobniej topił w tym swoje problemy. zaniepokoiła mnie też jego krew na ręce. postanowiłam podejść do niego, coś mnie skusiło. wewnętrzny głos wołał o to. z początku nie chciał mi nic powiedzieć, serce mi waliło, jakbym coś przyćpała. trochę bałam się jego reakcji. to nie było normalne uczucie. usłyszał zaangażowanie w moim głosie, przełamał swój strach i nieśmiałość do mnie.. -ona niczego nie rozumie.. widziałem ją.. z nim.-zaczął opowiadać mi ze smutkiem w oczach i spojrzał głęboko w oczy.| cz. 1, gazowana

sama osobiście wolę cierpieć  niż ranić Ciebie.   gazowana

gazowana dodano: 18 października 2011

sama osobiście wolę cierpieć, niż ranić Ciebie. | gazowana

wiesz czym jest dla mnie pozytywny stan? nie to  że się zjaram i nie będzie mnie interesowało nic poza tym. nie to  że pójdę na melanż polansować się jak praktycznie większość nastolatków. nie to  że znowu wrócisz do mnie po to  by mnie zranić. wystarczy moja przyjaciółka  która zawsze wie jak mnie podtrzymać na duchu. co by się nie działo nie odstępuje mnie na krok. dzień w dzień. minuta w minute.. niezależnie od tego jaką misję sobie wkręcimy i gdziekolwiek wylądujemy. za to ją doceniam.   gazowana

gazowana dodano: 17 października 2011

wiesz czym jest dla mnie pozytywny stan? nie to, że się zjaram i nie będzie mnie interesowało nic poza tym. nie to, że pójdę na melanż polansować się jak praktycznie większość nastolatków. nie to, że znowu wrócisz do mnie po to, by mnie zranić. wystarczy moja przyjaciółka, która zawsze wie jak mnie podtrzymać na duchu. co by się nie działo nie odstępuje mnie na krok. dzień w dzień. minuta w minute.. niezależnie od tego jaką misję sobie wkręcimy i gdziekolwiek wylądujemy. za to ją doceniam. | gazowana

Twój wzrok na mnie wystarczy  by moje serce ponownie pękło na pół.   gazowana

gazowana dodano: 17 października 2011

Twój wzrok na mnie wystarczy, by moje serce ponownie pękło na pół. | gazowana

sorry  nie nadążam. świat zapierdala  prosto w twarz Ci się śmieje.   gazowana

gazowana dodano: 17 października 2011

sorry, nie nadążam. świat zapierdala, prosto w twarz Ci się śmieje. | gazowana

i właśnie to jest to  co wywołuje u mnie łzy w najmniej oczekiwanym momencie  gdziekolwiek jestem  o jakiejkolwiek godzinie..   gazowana

gazowana dodano: 17 października 2011

i właśnie to jest to, co wywołuje u mnie łzy w najmniej oczekiwanym momencie, gdziekolwiek jestem, o jakiejkolwiek godzinie.. | gazowana

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć