 |
|
Zostań tylko ze mną i zapomnij o całym świecie.
|
|
 |
|
Może nie wystarczę, ale będe tuż obok, prócz Ciebie nie ma mnie dla nikogo.
|
|
 |
|
Poza Tobą nie widzę świata , poza Tobą nic dla mnie nie istnieje.
|
|
 |
|
Był z nią zawsze, za ręke i myślami.
|
|
 |
|
Wiesz, że Cię kocham, tym pachnie moja skóra.
|
|
 |
|
Nie ma na tym świecie nic ważniejszego od Ciebie.
|
|
 |
|
Jesteś moją teraźniejszością i przyszłością.
|
|
 |
|
Chcę być twoim cieniem, twoich marzeń spełnieniem.
|
|
 |
|
i jest tu i siedzi obok mnie i chyba przynosi mi szczęście, wywołuje najszczerszy uśmiech i chociaż sam uważa się za skurwysyna, ja uważam, że jest kochany. i uwielbiam Jego uśmiech i podziwiam go z bliska i wciąż mam Go blisko, przy sobie, na wyciągnięcie ręki, tylko nie wiem czy jest sens, aby mu ją podawać. / samowystarczalna
|
|
 |
|
nienawidzę być zazdrosna, a Ty robisz wszystko bym była, uwierz - nic tym nie zyskasz, a stracić możesz wiele, naprawdę bardzo dużo. ja zamiast robić cokolwiek, wole sobie odpuścić na wstępie, taki dziwny ze mnie człowiek - chyba jeszcze o tym nie wiesz. / samowystarczalna
|
|
 |
|
i jesteś tu i patrzysz na mnie, tym obłędnym spojrzeniem i widzę to po Tobie, że mnie pragniesz, każdy Twój gest na to wskazuje i chyba serce zabiło mi szybciej, kiedy mnie dotknąłeś i chyba chcę więcej, choć wiesz, że musisz wyjść , przecież wiesz, że Nas już nie ma. proszę wyjdz, nie możesz zostać na dłużej, dopiero uporałam się z Twoim odejściem, dopiero ogarnęłam swoje życie, nie mieszaj mi w mojej głowie od nowa. moje serce nie pozbiera się, kiedy po raz kolejny odejdziesz po kilku miesiącach, moja psychika już do końca się spierdoli. wyjdz. albo nie, zostań na noc, na tę jedną, jedyną, ostatnią, potraktujmy to jako przygodę, jak z kimś nieznajomym, nie jak z miłością życia. nadchodzi świt, musisz już wyjść, mówię, żebyś już szedł, a tak naprawdę chcę, żebyś został i widzę jak wychodzisz i chyba nie jest to dobre, ale na pewno lepsze. / samowystarczalna
|
|
 |
|
i w sumie to nie pamiętam już dokładnie co czułam, kiedy kolejny raz mnie rozczarował. za pierwszym razem było to jak ukucie szpilki, nie bolało aż tak bardzo. za to kolejne i nastepne bolały jak wbijanie czegoś ostrego w serce, obiecywał, że ostatni raz mnie zawiódł, po czym znów to robił. za każdym razem bolało co raz bardziej. dziś żałuje, że na to pozwoliłam. moje serce ma kilkanaście pojedyńczych ran, przez każdą kłotnie, przez każde rozczarowanie, czy zażenowanie. ma też jedną ogromną bliznę, która pojawiła się, kiedy Go zabrakło./ samowystarczalna
|
|
|
|