|
Twoja szczęka, to kurwa jedna wielka proteza. Teraz zazdrość cie szarpie więc rozpuszczasz swój język. Jest nienawiść i gniew i nie ma nic pomiędzy. Stoisz jak na krawędzi, nie wiesz czego się złapać. Na osiedlach juz wiedzą, to ta najgorsza szmata. / chada
|
|
|
` jesteś suką, wcale nie dziwi fakt, że ujadasz. / chada
|
|
|
` nigdy nie straciłam wiary w siebie i swoje możliwości pod wpływem braku ludzkiej godności. / abstractiions.
|
|
|
` a jeśli umrę to weź sobie moje serce bo ja w trumnie go nie chcę. / abstractiions.
|
|
|
` tak perfekcyjnie starałam się być dla Ciebie idealna. Tak idealnie nie dostrzegałeś we mnie perfekcji. / abstractiions.
|
|
|
Nie potrafisz nazwać tego miłością, nie jesteś w stanie użyć tego określenia w stosunku do uczucia, którym Go darzysz. Chcesz by był, trzymał Twoją dłoń, wsłuchiwał się w Twoje słowa, chcesz by opowiadał Ci, jak czuję się przy Tobie. Za wszelką cenę pragniesz Jego szczęścia, ale nie wyznasz Mu miłości, to zbyt ryzykowne. Przywiązanie, którego tak bardzo się boisz.
|
|
|
Z kubkiem cytrynowej herbaty w ręce wsłuchiwałam się w muzykę dochodzącą z radia. Spoglądałam przez okno, widząc mokre ulice w świetle słabego, zachodzącego słońca. Przymknęłam oczy nie słysząc niczego prócz własnego bicia serca i kolejnych wersów. Czekałam na przypływ wspomnień, tych pięknych chwil spędzonych z nim.
|
|
|
` doskonale wiedziałeś jakimi sposobami uderzyć w moje serce, a później bez momentu zastanowienia zostawić mnie z niczym, tym samym skazując moją osobę na zniszczone życie. Tak, zabrałeś i zniszczyłeś mi kompletnie wszystko co posiadałam. Odebrałeś mi nadzieję, uniemożliwiłeś mi spokojny sen, zabrałeś sens istnienia. Dodatkowo nie mogę wytłumaczyć sobie tego jak to możliwe. Jakim cudem tak mocno mnie zepsułeś, a ja nadal uważam Cię za najważniejszą osobę w moim teraz już rozpierdolonym życiu. / abstractiions.
|
|
|
Szczęście? Każdy definiuję je inaczej. Doznajemy go w przeróżny sposób. Ten najlepszy kryję się w drugim człowieku. W uścisku dłoni, w ciepłym oddechu w mroźny dzień, w spojrzeniu i gorącym pocałunku, który rozgrzewa nasze zmarznięte od mrozu serca. Inni? inni często je mylą. Uzależniają się od tego sztucznego i zatracają się w którejś uliczce kupując od kolesia w kapturze coraz to większe dawki. Zamykają się w pokoju nie mogąc doczekać się chwili euforii, beztroski i oderwania gdzieś w całkiem nieistniejący świat. To jedyne istniejące lekarstwo na zapomnienie, które pozwala choć przez chwilę oddychać swobodnie.
|
|
|
` kocham Cię i mimo, że czuję też wielką nienawiść to nie powiem o tej miłości w czasie przeszłym. Pamiętasz? Na wspólnym tarcie obiecywaliśmy sobie, że nigdy nie staniemy się wspomnieniem. / abstractiions.
|
|
|
` mam ochotę zatopić Cię w mojej miłości. Chcę żebyś w niej utonął, spadając na samo dno. / abstractiions.
|
|
|
|