|
Żadnych przeprosin. Żadnego wahania. Obrócić się na pięcie i sześć kroków później zniknąć z Twojego życia na dobre.
|
|
|
Po kilku miesiącach zaczynam normalnie funkcjonować. No może prócz tego, że zasypiam nad ranem i zbyt późno wstaję. Ale poradzę sobie. Po prostu wierzę, że teraz już będzie lepiej. Jednak to nie sprawia, że o Tobie zapomniałam ani nie tęsknię. Wzięłam się w garść, bo ile można siedzieć, płakać i użalać się nad sobą. / lizzie
|
|
|
Ty jesteś wyzwaniem, jesteś trudna,
jesteś inna. I dlatego oni chowają głowę w piasek, uciekają,
stwierdzają, że to nie dla nich. Oni wolą żyć normalnie, szaro, cicho. Z
Tobą się tak nie da. Za Tobą trzeba biegać, trzeba się często domyślać,
nie wolno Cię zostawiać, trzeba się Tobą opiekować, trzeba być
odpowiedzialnym, nie można być głupim dzieciakiem. Oni do tego nie
dorośli. Ale ja tak. Kocham Cię, moje Wyzwanie, moje Słońce,
moja Tłumaczko Świata. Kocham to, jak pokazujesz mi w świecie to, czego
nie widzę, gonisz wiatr i całujesz Żaby. Nawet kocham za Tobą biegać,
przyjeżdżać w środku nocy i szukać Cię, bo nie odbierasz telefonów. I
kocham Cię znajdywać, bo mi od razu lżej, chociaż nie o wiele, bo to
straszne, jak się boję, co zaszło w Twojej głowie, jak mnie jeszcze nie
było.
|
|
|
Pluń na wszystko, co minęło: na własną boleść i na cudzą nikczemność. Wybierz sobie jakiś cel, jakikolwiek i zacznij nowe życie.
|
|
|
W życiu albo ma się wyjebane, albo ma się depresję.
|
|
|
I w pewnym momencie pada kilka niepotrzebnych słów. Nie wiesz co powiedzieć, nagle nie wiesz dokąd iść, nie wiesz nawet co pomyśleć.
|
|
|
Spędzimy sobie resztę życia razem, dobrze?
|
|
|
Chujowe uczucie jak pęka Ci serce, prawda?
|
|
|
“Znów nie śpię, bo z Tobą piszę, jak nie pisze to też nie śpię, bo albo o Tobie myślę, albo widzę Ciebie we śnie.”
|
|
|
Każdego dnia czuję się znacznie gorzej.
|
|
|
Pytasz, czy cię kocham? Nie, nie, nie - absolutnie. Jesteś po prostu pierwszą myślą po przebudzeniu. I ostatnią przed snem. I tymi wszystkimi pomiędzy przebudzeniem, a zaśnięciem.
|
|
|
Pewnego dnia idąc z kimś pod rękę, powoli uświadamiasz sobie, że nieważne czy właśnie spadnie Ci na głowię milion dolarów, wygrasz wycieczkę na Karaiby, nieważne ile rzeczy materialnych posiądziesz - bo swoje szczęście trzymasz pod ręką. To wtedy chyba zdajesz sobie sprawę, że ta osoba jest tą jedyną.
|
|
|
|