 |
A jeśli pewnego dnia odejdę, właśnie wtedy moja miłość do Ciebie zgaśnie./jnds
|
|
 |
Jesteś szczęśliwa, wiem bo tego chciałem, lecz jak szczęście wygląda dawno zapomniałem./
|
|
 |
Ja już dawno przegrałem wszystko, dałem moje serce , szczescie, milosc, wiare. A w zamian dostałem. W sumie nic nie dostałem, jedynie cierpienie./jnds
|
|
 |
Wiesz co najbardziej boli ziomuś.? Utrata życia sensu. Bez niego czujesz się kurwa jak wypluta guma gdzieś na krawężniku./jnds
|
|
 |
A twoje każde słowo jest dla mnie cenne niż jaki kol wiek diament, skarbie./jnds
|
|
 |
Wiesz co bym chciał zrobić przyciągnąć Cię do mojej klatki piersiowej mocno obejmując wyznawać Ci czułe słówka byś w końcu się uśmiechnęła./jnds
|
|
 |
|
" Słowa nie oddają tego, ile waży strata. Kocham Cię najmocniej, zaraz wracam. "
|
|
 |
[1] Wracałam boczną ulicą miasta, w słuchawkach dudnił kolejny kawałek mówiący o różnicach między ludźmi, o niezgodności serc, o tych nieodwzajemnionych uczuciach. Kiedy spojrzałam przed siebie, zauważyłam parę ludzi, nie zwyczajnych, bo choć widać było ich pozytywne nastawienie, byli osobami niepełnosprawnymi. Szli za rękę i za każdym razem uśmiechali się do siebie. Widziałam, że cieszą się sobą, że są szczęśliwi, że przede wszystkim akceptują siebie takich, i wiecie co jest w tym najważniejsze? Są tacy sami jak my, potrafią kochać, potrafią czuć to co my. Choć zapewne wielu ludzi wyparłoby się i powiedziało, że są gorsi. Ale dlaczego? Dlatego, że się tacy urodzili? Że takich chciał ich Bóg? Że może nie zawsze zrozumieją tak wiele i, że nie wyglądają ani nie zachowują się tak samo? A może dlatego, że to my stanowimy tą przeciwwagę i stawiając barierę lepszości, skreślamy całą resztę.
|
|
 |
[2] Są szczęśliwi będąc przy tym sobą, za co właśnie się kochają. To nie do opisania, pierwszy raz gdzieś wewnątrz siebie poczułam tak ogromne ciepło widząc dwoje ludzi, zakochanych, stanowiących dla siebie prawdopodobnie wszystko. Spojrzałam na ich twarze, wydawali mi się tacy wyjątkowi. W mgnieniu oka, oboje uśmiechnęli się do mnie. A ja? Bez zastanowienia podniosłam kąciki swoich ust i po prostu odwzajemniłam to tym samym. W tamtej chwili, cieszyłam się, że mogę i chcę być jedną z tych, którzy mimo wszystko chcą traktować ich jak równych sobie. / Endoftime.
|
|
|
|