głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika youmydie

tak mocno trzymałam za was kciuki.... teksty koosmaty dodał komentarz: tak mocno trzymałam za was kciuki.... do wpisu 18 czerwca 2012
tak jak myślałam   'okres próby' nie udał się  a co za tym idzie   wszystko poszło się jebać. dziękuję  dobranoc. zaczynamy nowe  inne życie   osobno. jestem mistrzem   bo wiedziałam  że tak będzie. udanego życia kochanie   bo wiem  że to czytasz. i jakoś tak  mam to gdzieś.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 18 czerwca 2012

tak jak myślałam - 'okres próby' nie udał się, a co za tym idzie - wszystko poszło się jebać. dziękuję, dobranoc. zaczynamy nowe, inne życie - osobno. jestem mistrzem - bo wiedziałam, że tak będzie. udanego życia kochanie - bo wiem, że to czytasz. i jakoś tak, mam to gdzieś. || kissmyshoes

o x teksty koosmaty dodał komentarz: o_x do wpisu 18 czerwca 2012
Były momenty gdy tak cholernie Cię potrzebowałam  gdy cały ten ból skupiał się w klatce piersiowej i przygniatał nie pozwalając oddychać. Nie było Cię wtedy  nie było w tych najgorszych chwilach  gdy wypuszczałam z rąk swoje życie. Co robiłeś kiedy ja wytyczałam na nadgarstkach kolejne ścieżki bólu? O czym myślałeś wtedy kiedy ja leżałam nago na zimnych płytkach łazienki i próbowałam się przekonać  że to wszystko ma jednak sens  a pragnienie śmierci to tylko przejściowy okres. Nie słyszałeś mojego płaczu przeplatanego z krzykiem. Zabrakło Cię  a teraz wracasz  gdy już nauczyłam się być silna. Nie po to umierałam kilka miesięcy temu żebyś teraz to spieprzył.

koosmaty dodano: 16 czerwca 2012

Były momenty gdy tak cholernie Cię potrzebowałam, gdy cały ten ból skupiał się w klatce piersiowej i przygniatał nie pozwalając oddychać. Nie było Cię wtedy, nie było w tych najgorszych chwilach, gdy wypuszczałam z rąk swoje życie. Co robiłeś kiedy ja wytyczałam na nadgarstkach kolejne ścieżki bólu? O czym myślałeś wtedy kiedy ja leżałam nago na zimnych płytkach łazienki i próbowałam się przekonać, że to wszystko ma jednak sens, a pragnienie śmierci to tylko przejściowy okres. Nie słyszałeś mojego płaczu przeplatanego z krzykiem. Zabrakło Cię, a teraz wracasz ,gdy już nauczyłam się być silna. Nie po to umierałam kilka miesięcy temu żebyś teraz to spieprzył.

było wiele trudnych momentów. mnóstwo chwil  które czasami nie wydawały się do przeżycia. jednak jedną z najtrudniejszych była ta w której musiałam powiadomić Go o śmierci najlepszego przyjaciela   człowieka  którego od małolata już nazywał bratem. wybudził się z cięzkiej operacji. po kilku próbach reanimacji w końcu otworzył oczy  i zaczął coś szeptać. trzymałam Go mocno za rękę  gdy nagle powiedział:'chciałbym zobaczyć Krzyśka'.patrzyłam na Niego próbując powstrzymać łzy.'daj spokój jesteś za słaby.nie możesz wstawać' wymyślałam coś na poczekaniu odwracając głowę w drugą stronę.ścisnął mocniej moją rękę.'co się dzieje?' zapytał zdenerwowany.'Krzysiek nie przeżył' powiedziałam w końcu.czułam jak Jego dłoń powoli puszcza moją.'nie kurwa.błagam nie' zaczął krzyczeć.do pokoju wbiegł lekarz a wszystko nagle zaczęło znowu piszczeć.wyciągnięto mnie z sali siłą.patrzyłam przez łzy na Jego poddającą się twarz  słysząc w oddali tylko krzyk lekarzy:'tracimy Go'.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 15 czerwca 2012

było wiele trudnych momentów. mnóstwo chwil, które czasami nie wydawały się do przeżycia. jednak jedną z najtrudniejszych była ta w której musiałam powiadomić Go o śmierci najlepszego przyjaciela - człowieka, którego od małolata już nazywał bratem. wybudził się z cięzkiej operacji. po kilku próbach reanimacji w końcu otworzył oczy, i zaczął coś szeptać. trzymałam Go mocno za rękę, gdy nagle powiedział:'chciałbym zobaczyć Krzyśka'.patrzyłam na Niego próbując powstrzymać łzy.'daj spokój,jesteś za słaby.nie możesz wstawać'-wymyślałam coś na poczekaniu,odwracając głowę w drugą stronę.ścisnął mocniej moją rękę.'co się dzieje?'-zapytał zdenerwowany.'Krzysiek nie przeżył'-powiedziałam w końcu.czułam jak Jego dłoń powoli puszcza moją.'nie,kurwa.błagam,nie'-zaczął krzyczeć.do pokoju wbiegł lekarz,a wszystko nagle zaczęło znowu piszczeć.wyciągnięto mnie z sali siłą.patrzyłam przez łzy na Jego poddającą się twarz, słysząc w oddali tylko krzyk lekarzy:'tracimy Go'. || kissmyshoes

wiesz jak cholernie strasznie się czułam? jak bardzo bezsilna byłam  gdy całe noce i dnie spędzałam w szpitalu czuwając przy Nim  jak błagałam Boga żeby się nie poddał  i jak ciężko było mi patrzeć na Jego bladą twarz. wiesz jak cholernie bolał moment w którym wybudził się i szeptem powiedział:' wiedziałem  że tu będziesz'  po czym uśmiechnął się  a ja myślałam  że już po wszystkim? jak mocno płynęły mi łzy  gdy nagle cała ta aparatura zaczęła piszczeć  a On odleciał? jak bolało  tam w środku  gdy z całej siły wyciągali mnie stamtąd za ręce  a ja nie chciałam od Niego odejść. jak krzyczałam w niebogłosy by Go odratowali. jak bardzo cierpiałam  stojąc za szybą i patrząc jak Jego ciało co chwila podnosi się i opada  a ta pieprzona kreska nadal jest ciągła. jak ledwie mogłam oddychać  i jak bardzo się bałam? nie wiesz. nie masz pojęcia. bo nigdy nie zrozumiesz tego  jak bardzo Go kocham i jak cholernie wiele dla mnie znaczy.    kissmyshoes

koosmaty dodano: 15 czerwca 2012

wiesz jak cholernie strasznie się czułam? jak bardzo bezsilna byłam, gdy całe noce i dnie spędzałam w szpitalu czuwając przy Nim, jak błagałam Boga żeby się nie poddał, i jak ciężko było mi patrzeć na Jego bladą twarz. wiesz jak cholernie bolał moment w którym wybudził się i szeptem powiedział:' wiedziałem, że tu będziesz', po czym uśmiechnął się, a ja myślałam, że już po wszystkim? jak mocno płynęły mi łzy, gdy nagle cała ta aparatura zaczęła piszczeć, a On odleciał? jak bolało, tam w środku, gdy z całej siły wyciągali mnie stamtąd za ręce, a ja nie chciałam od Niego odejść. jak krzyczałam w niebogłosy by Go odratowali. jak bardzo cierpiałam, stojąc za szybą i patrząc jak Jego ciało co chwila podnosi się i opada, a ta pieprzona kreska nadal jest ciągła. jak ledwie mogłam oddychać, i jak bardzo się bałam? nie wiesz. nie masz pojęcia. bo nigdy nie zrozumiesz tego, jak bardzo Go kocham i jak cholernie wiele dla mnie znaczy. || kissmyshoes

Dawno temu stojąc nad jej grobem  obiecałem  że będzie ze mnie dumna. Dziś ze wstydu  nie potrafię spojrzeć w niebo.   moblowicz

rastaa.zioom dodano: 14 czerwca 2012

Dawno temu stojąc nad jej grobem, obiecałem, że będzie ze mnie dumna. Dziś ze wstydu, nie potrafię spojrzeć w niebo. | moblowicz

Chciałabym   aby się przyznał. Przyznał do tego   że byłam ważna że były takie dni gdzie byłam w jego głowie nieustannie   dni w których często przygryzał wargi   dni w których uśmiech był tylko ze względu na mnie. Przyznał się   że nasze kłótnie go bolały   a nie tak jak próbował mi pokazywać miał na nie wyjebke   chciałabym aby się przyznał   że przez ten czas myślał   był ciekawy co się ze mną dzieje.Chciałabym aby przyznał   że gdy pisałam w nocy tylko udawał złość na mnie   tak naprawde cieszył się że o tak późnej godzinie o nim myśle   chciałabym aby przyznał   że tylko udawał skurwiela   aby mnie od siebie odepchnąć . Przecież mógłby się przyznać   rastaa.zioom

rastaa.zioom dodano: 14 czerwca 2012

Chciałabym , aby się przyznał. Przyznał do tego , że byłam ważna że były takie dni gdzie byłam w jego głowie nieustannie , dni w których często przygryzał wargi , dni w których uśmiech był tylko ze względu na mnie. Przyznał się , że nasze kłótnie go bolały , a nie tak jak próbował mi pokazywać miał na nie wyjebke , chciałabym aby się przyznał , że przez ten czas myślał , był ciekawy co się ze mną dzieje.Chciałabym aby przyznał , że gdy pisałam w nocy tylko udawał złość na mnie , tak naprawde cieszył się że o tak późnej godzinie o nim myśle , chciałabym aby przyznał , że tylko udawał skurwiela , aby mnie od siebie odepchnąć . Przecież mógłby się przyznać | rastaa.zioom

Sprzecznośc uczuć nigdy aż tak nie dawała się we znaki   chce go pocałować   pierdolnąć   przytulić   olać. Wykrzyczeć jenocześnie że go kocham i to jak bardzo działa mi na nerwy  jak bardzo nie jest taki jaki chciałabym żeby był   chce  budzić się przy nim   ale gdy tak jest chętnie wyjebałabym go z łóżka . Dlaczego ? Bo wpuszcza mi zimne powietrze pod pościel. Uwielbiam jego perfumy   ale denerwuje mnie ich zapach gdy jest zbyt intensywny   chce aby robił mi śniadania   ale nigdy ich nie zjadam . Kocham go   ale chce go nienawidzieć   rastaa.zioom

rastaa.zioom dodano: 14 czerwca 2012

Sprzecznośc uczuć nigdy aż tak nie dawała się we znaki , chce go pocałować , pierdolnąć , przytulić , olać. Wykrzyczeć jenocześnie że go kocham i to jak bardzo działa mi na nerwy ,jak bardzo nie jest taki jaki chciałabym żeby był , chce budzić się przy nim , ale gdy tak jest chętnie wyjebałabym go z łóżka . Dlaczego ? Bo wpuszcza mi zimne powietrze pod pościel. Uwielbiam jego perfumy , ale denerwuje mnie ich zapach gdy jest zbyt intensywny , chce aby robił mi śniadania , ale nigdy ich nie zjadam . Kocham go , ale chce go nienawidzieć | rastaa.zioom

cd.   nieodwołalnie go straciłam.Zamrożone serce roztrzaskało się na miliard drobnych kawałków.Przeraźliwy krzyk jego matki i gdzieś kilkaset tysięcy metrów dalej krzyk nowonarodzonego dziecka   no tak cud narodzin. Ktoś stracił życie ktoś je otrzymał   nacpanaaaa

koosmaty dodano: 12 czerwca 2012

cd. / nieodwołalnie go straciłam.Zamrożone serce roztrzaskało się na miliard drobnych kawałków.Przeraźliwy krzyk jego matki i gdzieś kilkaset tysięcy metrów dalej krzyk nowonarodzonego dziecka , no tak cud narodzin. Ktoś stracił życie ktoś je otrzymał / nacpanaaaa

I stałam tam bez ruchu ledwo trzymając się na nogach.Blada zapłakana  z podpuchniętymi oczami i pustką wypisaną na twarzy trzymałam za rękę swojego faceta ubranego w czarny garnitur i trzęsącego się jak mała dziewczynka.Czułam chłód tego miejsca czułam ból strach i niewyobrażalną tęsknotę.Próbowałam się uspokoić wyciszyć liczyłam nawet w myślach do 10 ale będąc przy ósemce czułam się jeszcze gorzej.Ksiądz chyba coś mówił nie wiem   nie pamiętam.Organista chyba coś śpiewał  nie wiem   nie dane było mi usłyszeć.Nagle znalazłam się na zewnątrz otoczona przez ciemne bezkształtne postacie niosące w dłoniach wieńce żałobne.'pora się pożegnać'usłyszałam szept tuż nad prawym uchem spojrzałam w górę a mym oczom ukazały się zielone tęczówki nawet one nie przyniosły ukojenia nie tym razem.Zaraz zza tego smutnego spojrzenia dostrzegłam czarną niczym węgiel trumnę wolno opuszczaną ku ziemi.Chyba wtedy wreszcie do mnie dotarło  w końcu się ocknęłam.Straciłam brata  straciłam przyjaciela

koosmaty dodano: 12 czerwca 2012

I stałam tam bez ruchu ledwo trzymając się na nogach.Blada,zapłakana, z podpuchniętymi oczami i pustką wypisaną na twarzy trzymałam za rękę swojego faceta ubranego w czarny garnitur i trzęsącego się jak mała dziewczynka.Czułam chłód tego miejsca,czułam ból,strach i niewyobrażalną tęsknotę.Próbowałam się uspokoić,wyciszyć liczyłam nawet w myślach do 10 ale będąc przy ósemce czułam się jeszcze gorzej.Ksiądz chyba coś mówił nie wiem , nie pamiętam.Organista chyba coś śpiewał, nie wiem , nie dane było mi usłyszeć.Nagle znalazłam się na zewnątrz otoczona przez ciemne bezkształtne postacie niosące w dłoniach wieńce żałobne.'pora się pożegnać'usłyszałam szept tuż nad prawym uchem,spojrzałam w górę a mym oczom ukazały się zielone tęczówki,nawet one nie przyniosły ukojenia,nie tym razem.Zaraz zza tego smutnego spojrzenia dostrzegłam czarną niczym węgiel trumnę wolno opuszczaną ku ziemi.Chyba wtedy wreszcie do mnie dotarło, w końcu się ocknęłam.Straciłam brata, straciłam przyjaciela ,

siedzieliśmy w kuchni wraz z siostrą która robiła kolację.Damian popijał kawę śmiejąc się z Iwety której nie szło krojenie warzyw.nagle wywaliłam do Niego tekstem:'zarysowałam Ci auto'.Iweta odwróciła się w moją stronę  patrząc z niedowierzaniem.Damian prawie opluł się kawą po czym powoli podniósł głowę patrząc na mnie ogromnym oczami.'stop. wróć. jeszcze raz'  mówił powoli. 'zarysowałam Ci auto'  powtórzyłam.nie odpowiedział nic wybiegł na parking przed blok i zaczął oglądać samochód.siedziałam przy stole czekając jak na wyrok śmierci.wrócił po pięciu minutach.'ja pierdole! jak tego dokonałaś  kurwa!' wydarł się. patrzyłam na Niego błagając o litość.'jakoś tak wyszło' wymamrotałam.podszedł do mnie z wkurwioną miną i nachylił się patrząc się na mnie tak jakby zaraz mi miał przypierdolić.'głupia jesteś? co tam auto  ważne że Tobie nic się nie stało'  powiedział całując mnie w czoło. odetchnęłam z ulgą  bo liczyłam na karę śmierci  za kilka rysek na Jego czarnej miłości.   kissmyshoes

koosmaty dodano: 9 czerwca 2012

siedzieliśmy w kuchni wraz z siostrą,która robiła kolację.Damian popijał kawę,śmiejąc się z Iwety,której nie szło krojenie warzyw.nagle wywaliłam do Niego tekstem:'zarysowałam Ci auto'.Iweta odwróciła się w moją stronę, patrząc z niedowierzaniem.Damian prawie opluł się kawą,po czym powoli podniósł głowę,patrząc na mnie ogromnym oczami.'stop. wróć. jeszcze raz'- mówił powoli. 'zarysowałam Ci auto' -powtórzyłam.nie odpowiedział nic,wybiegł na parking przed blok,i zaczął oglądać samochód.siedziałam przy stole czekając jak na wyrok śmierci.wrócił po pięciu minutach.'ja pierdole! jak tego dokonałaś, kurwa!'-wydarł się. patrzyłam na Niego błagając o litość.'jakoś tak wyszło'-wymamrotałam.podszedł do mnie,z wkurwioną miną,i nachylił się,patrząc się na mnie tak jakby zaraz mi miał przypierdolić.'głupia jesteś? co tam auto, ważne,że Tobie nic się nie stało'- powiedział,całując mnie w czoło. odetchnęłam z ulgą, bo liczyłam na karę śmierci, za kilka rysek na Jego czarnej miłości.|| kissmyshoes

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć