 |
Kolejna nieprzespana ,zapłakana noc.Mam powoli dość czekania na Ciebie.W sumie to mogłabym czekać nawet lata,tylko,że nie wiem ,czy nie na marne.Z tego co mówiłeś,wrócimy do siebie.Jednak wiem,że ludzie i rzeczy się zmieniają. Nie dziw się więc,że tak mi trudno.
|
|
 |
Lubisz sprawiać mi ból,kochasz kiedy płaczę,prawda ? Bo nie widzę innego wytłumaczenia Twojego zachowania.
|
|
 |
To,że do Ciebie nie piszę,wcale nie znaczy,że o Tobie nie myślę.
|
|
 |
Ze szczytu szklanej góry. Noc i dzień. Błękitne oczy wypatrujesz,przędąc swoją piosnkę rzewną. Wyśniony książę tyle lat nie zjawił się. A Ty? Spójrz! A Ty przestałaś piękną być królewną.
|
|
 |
Błękitne oczy wypatrujesz dzień i noc.
Kiedy wreszcie przyjdzie On?
Zimne szkło, jak Twe serce kryształowy blask.
Warkocz Twój coraz dłuższy czeka na swój czas.
Siedzisz tu wspominając swój ostatni sen.
W dole tam leżą ci co kiedyś chcieli wejść.
I co? Ze szczytu szklanej góry.
Noc i dzień.
Błękitne oczy wypatrujesz,przędąc swoją piosnkę rzewną.
Wyśniony książę tyle lat nie zjawił się.
A Ty? Spójrz!
A Ty przestałaś piękną być królewną..
|
|
 |
Dopóki nie wrócisz,nie uśmiechnę się szczerze,prosto z serca.
|
|
 |
W Twoich morskich oczach widzę swoje smutne odbicie.
|
|
 |
Los czasem rozdziela bliskich sobie ludzi, żeby uświadomić im, ile dla siebie znaczą.
|
|
 |
Gdyby nasze następne spotkanie miało być ostatnim,to uwierz mi,sprawiłabym,że ono nigdy by się nie skończyło.
|
|
 |
"W życiu nie wszystko jest takie proste" - powiedziałeś z uśmiechem na twarzy. Ale kiedy widziałam Twój uśmiech ,pomyślałam : "Wystarczy,że będziesz się uśmiechał z mojego powodu,wtedy wszystko będzie proste."
|
|
 |
Kolejna nieprzespana noc. Płakała w poduszkę już od dobrych pięciu godzin. Zużyła wszystkie chusteczki,jakie miała w pokoju. Wstała z łóżka. Prawie nic nie widziała, łzy stały jej w oczach. Widziała,jakby wszystko było za mgłą. Przeszła przez korytarz,powoli postawiła nogę na pierwszym ze schodów i zaczęła schodzić na dół,żeby znów zabrać ze sobą zapas chusteczek. W ręce trzymała telefon,w razie ,gdyby On chciał się do niej wreszcie odezwać. W jednej sekundzie potknęła się, wywróciła. Była nieprzytomna. Nikt nie mógł jej słyszeć ani widzieć, bo wszyscy byli pogrążeni we śnie. Nagle ocknęła się . Bardzo bolała ją głowa. Jednak nie stało jej się nic poważnego. Obejrzała się za siebie. Zobaczyła Jego. Nie wiedziała, czy to sen. Nie,to nie był sen. To łzy znowu napływały do jej oczu, przybierając przed jej oczami jego kształt.
|
|
 |
Kiedyś,kiedy jeszcze się nie znaliśmy,nie wiedzieliśmy o swoim istnieniu,zobaczyłam Cię na ławce,siedziałeś na niej ze swoją byłą dziewczyną. Obejrzałeś się w moją stronę. Nie wiedziałeś kim jestem,mimo to patrzyłeś na mnie,nie odrywałeś wzroku,nawet na sekundę. Twoja dziewczyna mówiła coś do Ciebie,a Ty w ogóle jej nie słuchałeś. Czułam Twój wzrok na sobie. Byłam tak cholernie zazdrosna,że jakaś dziewczyna siedzi obok Ciebie.Byłam cholernie zazdrosna,tak bardzo chciałam być na jej miejscu. Nawet nie wiedziałam kim jesteś,jak się nazywasz,ale gdy Cię zobaczyłam,poczułam ,że będziesz dla mnie kimś wyjątkowym. I nie myliłam się . Dziś jesteś osobą,którą kocham najbardziej na świecie.
|
|
|
|