|
Umiem bez Ciebie żyć, umiem cieszyć się życiem, umiem dostrzegać pozytywy złych sytuacji, umiem być samodzielna, umiem być szczęśliwa, umiem się uśmiechać, kochać i być kochaną - nawet bez Ciebie. Tak długo walczyłam sama z tamtą pogrążoną w smutku sobą, aż w końcu jestem samowystarczalna, no może nie całkiem.
|
|
|
Nieprzyjemna wiadomość...ale ja też nie jestem święta. Może on jednak jest ideałem,to znaczy jest idealny dla mnie?
|
|
|
Patrząc na człowieka, który teraz siedzi całymi dniami w samotności na ławce i sączy kolejne piwo,który nie radzi sobie sam ze sobą, który o nic nie dba, który nic wżyciu nie osiągnął i nie osiągnie, który jest zwykłym śmieciem bez wartości,na człowieka, którego niegdyś kochałam nad życie... Cieszę się,że ja sobie poradziłam z tym rozstaniem. A to nie ja to zakończyłam. I kto tu jest słaby? Kto jest dziecinny, kto nie radzi sobie sam ze sobą? Na pewno nie ja.
|
|
|
Ideał - to właśnie ON. Szkoda,że brak mi odwagi...
|
|
|
Nie kocham Cię. Musiało minąć prawie półtorej roku,ale już jest dobrze,nie ma Cię już w ogóle w moim życiu. I mimo to jestem szczęśliwa. Tego własnie chciałam.
|
|
|
Byłeś pierwszym, którego pokochałam, pierwszym którego straciłam.
|
|
|
Już niedługo będziesz żałował i chciał to naprawić. Obiecuję Ci to. Bo ja w przeciwności do Ciebie dotrzymuję obietnic.
|
|
|
Czasem sama siebie pytam : co ja do cholery czuję do każdego z nich?
|
|
|
Widok kumpla z inną laską dziwnie zabolał, to nie była zazdrość, a może...Dziwne.
|
|
|
Ciężko to znieść. Niepewność. Niezadowolenie z sytuacji bez wyjścia. Chcę , żeby wreszcie zaczęło się układać po mojej myśli.
|
|
|
Ktoś spytał koleżanki o mój numer. Kiedyś od takiej sytuacji zaczęła się historia miłości mojego życia.
|
|
|
|