 |
- Tęsknisz trochę? - zapytał, na co zareagowałam krótkim śmiechem. - Nie, coś Ty, w ogóle nie tęsknię - odparłam, udając powagę, lecz mój ton obrazował rozbawienie. - Nie tęsknisz? To nie przyjeżdżam, nie mam po co - odparł i mimo luźnego nastroju, dotarło do mnie, że naprawdę jestem jednym z głównych powodów dla których wolałaby być tu.
|
|
 |
pierdoli mnie twój pocisk. ja idę z misją.
|
|
 |
niee fikaj mała ! bo wyszczekana jesteś patrząc mi w plecy ;)
|
|
 |
chciałabym móc zamienić moje serce na drugą wątrobę. żebym mogła więcej pić a mniej się przejmować.
|
|
 |
akurat mi wystarczą słuchawki i dobry bit.
|
|
 |
" ja chce dzielić z tobą życie, a ty mnie nawet nie znasz. "
|
|
 |
" ten wie. tamten wie. tylko ja nie wiem. może coś przeoczyłam, a może nie znam sama siebie.. "
|
|
 |
pytasz co u mnie? zajebiście, a u Ciebie? w sumie, pominąłem taki mały szczegół, dochodzi trzecia, a ja jeszcze nie śpię, bezsenna noc? nie wiem, chyba tak. zapomniałem też dodać, że jest zajebiście CHUJOWO i że czuję się zajebiście ŹLE. a tak pozatym to dziś IDEALNIE się wszystko posypało. tak jest idealnie, idealnie DO DUPY. nic dodać nic ująć. same minusy. ja nie magik, że widzę plus i minus. widzę tylko minus, żyję nim, oddycham tym, gubię się w tym syfie. czuję że usycham jak ta róża, przestaje we mnie tętnić życie, wszystko staje się szare. chętnie wpierdolił bym PARACETAMOL. leżę na łóżku, ale nie sam.. leży ze mną cisza, otula mnie do snu, cicho śpiewa kołysankę 'zamknij swe oczka dziecino, śpij spokojnie, jutro nic Cię nie czeka, tylko ciemność, tylko trumna' powoli rozmazuje mi się obraz, chyba nadeszła na mnie pora.. dobranoc.
|
|
 |
Mogę robić wszystko. Rozebrać się, nie czując zażenowania, kochać się na podłodze w kuchni czy na sianie, które poodciska się na ciele. Całować się bezwstydnie na środku ulicy. Pozwolić, by bezceremonialnie trzymał dłonie na każdych partiach mojego ciała i śmiać się na widok min przechodniów. Mogę wszystko i wszędzie, lecz wyłącznie z Nim.
|
|
 |
Ja, przypominając sobie większość Jego akcji, z solidarności względem innych kobiet powinnam to skończyć, zmiażdżyć Mu serce. On, znając gości, którzy mają do mnie masę "ale" i z chęcią wygłoszą opinie na mój temat, oraz wiedząc, że przeważnie to prawda, choć przerysowana raną w piersi - powinien mnie zostawić. Kolejny raz robimy coś na przekór, łamiąc następne moralne zasady i wierząc, że możemy wszystko.
|
|
|
|