 |
*jak narazie nowy rok przyniósł mi same przykrości , rozczarowania nic poza tym .
|
|
 |
Męczy mnie to udawanie , że tylko traktuje Cię jako kolegę , że nie denerwuje mnie to , że stoisz i rozmawiasz z innymi dziewczynami, męczy mnie ta totalna obojętność gdy mijam się z Tobą na szkolnym korytarzu . Bo przecież ileż można ukrywać uczucia do drugiej osoby?!
|
|
 |
Życie jest pełne paradoksalnych zdarzeń. Zbyt pełne.
|
|
 |
Trzeba było nie interesować się taką wredną suką. Brak idealizacji byłby najlepszym wyjściem z tej sytuacji. Jednym słowem: sam jesteś sobie winny.
|
|
 |
*a gdy podszedłeś by złożyć mi życzenia , delikatnie całując w policzek i przytulając się do mnie stwierdzam że to były najlepsze urodziny jakiekolwiek kiedyś miałam .
|
|
 |
czasami już nie mam sił aby organizować nam przypadkowe spotkania , zebyś zerknął na mnie choć na chwile.
|
|
 |
* leżąc sobie na łóżku podsumowuje cały dzień , przypominam sobie wszystkie twoje spojrzenia skierowane w moja stronę , wszystkie przypadkowe zetknięcia się naszych rąk.
|
|
 |
z trudnością przyznaje się ,że straciłam głowę dla chłopaka , z którym zamieniam kilka spojrzeń dziennie , parę zdań tygodniowo .
|
|
 |
* i ta niesamowita radość gdy się do mnie uśmiechasz.
|
|
 |
To niewyobrażalne jak wiele może zmienić się w ciągu kilku miesięcy. Ilu ludzi można stracić, ilu zyskać, z iloma się zżyć, z iloma stracić kontakt... I jestem cholernie ciekawa co przyniesie następne 12 miesięcy.
|
|
 |
Mały, delikatny uśmieszek pojawił się i zaraz zniknął z bezbarwnych ust, które jakby zapomniały, co to jest uśmiech .
|
|
|
|