 |
1.W moim życiu nastąpiła zima, a ludzie, których spotkałam po drodze byli moim jedynym latem. Nocą zasypiałam z wizją mnie tańczącej, śmiejącej się i płaczącej z nimi. Trzy lata na niekończącej się światowej trasie- wspomnienia z tego okresu były jedyną rzeczą, która podtrzymywała mnie na duchu, to były naprawdę szczęśliwe czasy. Byłam piosenkarką, niezbyt popularną, która kiedyś miała marzenia o zostaniu piękną poetką, ale po niefortunnej serii wydarzeń, zobaczyła swe marzenia przerwane i podzielone jak milion gwiazd na nocnym niebie. Marzyłam znowu i znowu- błyszcząca i załamana. Ale nie przejmowałam się, ponieważ wiedziałam, że spełni się wszystko o czym się marzę, a następnie stracę to, by wiedzieć czym jest prawdziwa wolność.
|
|
 |
Don't make me sad, don't make me cry.Keep making me laugh, let's go get high.Come and take a walk on the wild side Let me kiss you hard in the pouring rain.
|
|
 |
Dzieckiem nie przestawało się być w jednej chwili przy wtórze głośnego bum - jak odgłos pękającego balonu. Dzieciństwo wyciekało z ciebie jak powietrze z dziurawej opony.
|
|
 |
To takie przykre ,że osoby za które kiedyś mogłeś oddać życie i zrobić wszystko , teraz nie mają odwagi powiedzieć do Ciebie głupie 'cześć.' . Że już sie nie znacie. I masz tą świadomość ,ze tamte chwile już nigdy nie powrócą.
|
|
 |
Czasami wydaje nam się, że mieszka w nas dwóch różnych ludzi. Jeden, który wszystko doskonale czyni i tego człowieka prezentujemy światu. Jest też i ten drugi, którego się wstydzimy, i tego ukrywamy. W każdym człowieku istnieje coś takiego jak wewnętrzny dysonans i niespójność. Każdy chciałby być dobry, a jedynie dokonuje czynów, których sam często nie rozumie. Dlaczego tak jest? Dlatego, że człowiek nie jest Bogiem, nie jest też aniołem, ani jakąś nadistotą, a jedynie małym pielgrzymem w długiej, dalekiej drodze swojego życia. Własne słabości czynią go wyrozumiałym i łagodnym w stosunku do innych. Ktoś, kto jest bezkrytyczny wobec samego siebie, będzie twardy i niezdolny wczuć się w innych. Nie będzie umiał nikogo pocieszyć, dodać odwagi i wybaczyć. Szczęście i przyjaźń tkwią tam, gdzie ludzie są wrażliwi, łagodni i delikatni w słowach, i wzajemnie kontaktach.
|
|
 |
Mam dosyć tego, że codziennie zawodzę sama siebie, że nie realizuję nawet połowy planów, że nie jestem tą osobą, jaką chciałabym być. Nie jestem opcją. Mimo że codziennie zaczynam od nowa, codziennie powtarzam sobie "od jutra", to najważniejsze, że nadal chcę i nadal zależy mi na tym wszystkim - bo najważniejsze, to zawsze próbować, mimo że będzie trzeba odbić się od dna po raz setny, codziennie, co godzinę, co minutę. Warto - dla siebie.
|
|
 |
brakuje mi niektórych ludzi. starych miejsc. dobrych imprez. szczerych rozmów. potrzebuję siły, ciepłych słów i bezpiecznych ramion. nienawidzę kłamstw, nieszczerych intencji i nieporozumień. chciałabym prawdziwej przyjaźni, szczęśliwej rodziny i wiecznej miłości.
|
|
 |
Lubię, gdy muzyka mnie niszczy; gdy - słuchając jej - nie wiem, jak się nazywam. Przestaję myśleć, jestem zagubiona w tych cudownych, psychodelicznych dźwiękach i słowach, którego wgłębiają się we mnie coraz mocniej, wprost proporcjonalnie do nastawionej głośności w słuchawkach. Lubię, gdy mnie otacza i nie ma od niej żadnej ucieczki. Dociskam słuchawki mocniej i gubię się, gubię się, nie chcę się już nigdy odnaleźć. Odnajdywać się w rzeczywistości. Moja muzyka niszczy mnie i nie zostaje nic, ja sama jestem niczym. Bo lepiej być niczym niż nikim.
|
|
 |
Nadal mamy nadzieję. Nic nie możemy na to poradzić. Udajemy, że jesteśmy szczęśliwe, a kiedy widzimy pary całujące się na ulicy parodiujemy odruch wymiotny. Ale same pragniemy miłości. Wierzymy w nią. Nawet jeśli wiemy, że faceci to skurwiele, to i tak mamy nadzieję, że jeden z nich uratuje nas przed życiem w samotności.
|
|
 |
Za dużo myślę przed snem. Zbyt często o rozmowach, które nigdy się nie odbędą. Zbyt często o zdarzeniach, które pewnie nigdy nie będą miały miejsca. Zbyt często o miejscach, które przywołują wspomnienia. Zbyt często o ludziach, o których powinnam już dawno zapomnieć.
|
|
 |
Chcę, żeby nasze emocje nie były udawane. Żebyśmy mogli zrobić z nich wspaniały album i oglądać go na starość. Żebyś na śniadanie podawał mi kubek kakao z parującą miłością. Żebyś otulał mnie swoimi ramionami, ciepłymi i bezpiecznymi. Żebyś był ze mną. Zawsze.
|
|
 |
zniknął wraz z iskrą w oczach
|
|
|
|