|
każde szczęście przychodzi złą drogą.
|
|
|
A może płakała, ponieważ zawaliło się jej życie? Pierwszy lub kolejny raz? Pewnie tak, ponieważ tak się płacze, gdy kogoś się bardzo kocha albo kocha, a kochać nie powinno. Z bezsilności się wtedy płacze. Bardziej niż ze smutku lub bólu.
|
|
|
Chodzi o to, że ten kto kocha mniej ma władzę.
|
|
|
Nie jestem w życiu zbyt widowiskowa. Odwracam się i odchodzę. Można mnie zrazić ignorancją, brakiem uwagi, atencji. W niepowodzeniach zamykam się i trudno mnie potem otworzyć, dotrzeć do mnie. Bywa, że wychodzę z domu, gdzieś uciekam, chcę być goniona i przepraszana.
|
|
|
Tak - doszliśmy do tego, że nie wiemy już, czy się kochamy, czy nie, jakkolwiek żyć byśmy bez siebie nie mogli. Czy jest coś gorszego?
|
|
|
Może moglibyśmy być dla siebie wsparciem I mogłoby być dobrze i mogłoby być fajnie.
|
|
|
mogę Ci dzisiaj napisać o wszystkim. o tym, że lubię herbatę, najbardziej przed snem, że lubię tulipany, kwiaty, ściany o smaku cappuccino, marzenia i ogród. mogę Ci napisać jakie mam dzisiaj chmury i chociaż nieba nie widać, to sobie je wyobrażę, jest piękne. mogę Ci dzisiaj opisać muzykę, jakiej słucham. słów rozwrażliwienie się na cały świat. a kiedy piosenka opada na poduszkę, to ja też opadam, mogę Ci dziś powiedzieć, że kiedy się denerwuje to marszczę brwi tak słodko, a kiedy krzyczę '' pierdole to '' to tak naprawdę tylko złość, która mija za moment. bo wszystko przecież mija, oprócz miłości, prawda? mogę Ci dziś opowiedzieć, że niektóre filmy to masochizm, że najbardziej na świecie smakują mi Twoje usta, że rozgotowałam ryż, bo myślę o Tobie sto razy na sekundę.
|
|
|
wiesz, temu jednemu mężczyźnie chciałabym dać tak zwyczajnie, tak najzwyczajniej w świecie - jak podarek imieninowy czy urodzinowy - całe moje życie. bez reszty.
|
|
|
drżącymi ustami całował moje ciało. w zupełnej ciszy i gęstniejącym mroku. kawałek po kawałku, centymetr po centymetrze. ustami czynił mnie swoją. a potem, tymi samymi ustami opowiadał mi o miłości. o tym, że nie potrzeba mi skrzydeł bym mogła latać. i o tym, że nie potrzeba płomieni, bym mogła płonąć. tamtymi pocałunkami odbierał mi oddech, dając życie.
|
|
|
jestem kobietą. my nie mówimy czego chcemy, ale wkurzamy się jeśli nam tego nie dacie.
|
|
|
Miałam straszną ochotę powiedzieć mu jak najbanalniejsza z kobiet: nie puszczaj mnie, przytul mnie do siebie, trzymaj mnie, zawładnij mną, bądź silny.. ale to były słowa, których nie mogłam i nie umiałam powiedzieć.
|
|
|
Mnie trzeba strasznie, bez pamięci kochać i trzymać z całej siły. Inaczej nie ma mnie.
|
|
|
|