 |
Ale tak naprawdę nie lubię siebie. Za dużo złego sobie zrobiłam, by móc teraz patrzeć sobie prosto w oczy, bez ich zamknięcia. / rabiosaa
|
|
 |
Dedykuję Ci każdy oddech, nawet jeśli będę budziła się przy innym. / esperer
|
|
 |
Widzisz jakich masz dobrych kolegów? Zawsze powiedzą mi gdzie jesteś, z kim jesteś, i którą laskę obecnie zaliczasz. / ansomia
|
|
 |
Nie mówię o Nim często. Unikam tego tematu jak ognia. Rzadko jestem na cmentarzu. Przebywam w Jego pokoju tylko wtedy gdy muszę. Tak, ja nadal nie pogodziłam się z Jego śmiercią. / veriolla
|
|
 |
Gdzieś z Pezetem w głośnikach wracają tamte obrazy. Wers o wypełnianiu czasu - a mi przed oczami stają noce z upijaniem się do nieprzytomności, które było jedynym lekarstwem na rzeczywistość. Papieros wypalany w niezakłóconym niczym milczeniu. 'Mogłoby być dobrze...' i gorycz - dlaczego my nie mogliśmy odnaleźć na to sposobu? / definicjamiloscii
|
|
 |
Przechodząc obok miejsca gdzie się poznaliśmy, zatrzymaj się i przypomnij sobie czasem o Nas. Idąc w tłumie, módl się by przypadkiem mnie spotkać. Wmawiaj sobie, że facet który przeszedł obok Ciebie, pachniał zupełnie jak jak. Oglądając komedię, wyobrażaj sobie jakbym był obok, jakbym śmiał się z Tobą tak jak wcześniej. Obrażaj się, lecz zaraz śmiej, ponieważ zawsze gilgocząc Cię doprowadzałem do tego. Trzymaj telefon i czekaj aż napisze, zawsze to robiłem. Myśl o mnie, tęsknij. / ej.malaa
|
|
 |
I chuj wie czy dalej jestem zły, czuje zawiść i
mówisz coś o mnie, czy wiesz o mnie cokolwiek?
Cisza.. skończ skomleć. / Sulin
|
|
 |
To świat zrobił z nas tak bardzo nienormalnych. / Sulin
|
|
 |
Nie jest spoko, mimo wszystko. / ifall
|
|
 |
Wieczorna gra sentymentów. / ansomia
|
|
 |
i napisałabym do ciebie, ale jakoś brakuje słów, zadzwoniłabym - ale wiem, że tego nie chcesz... wybełkotałam, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknie...
|
|
 |
nagle wewnątrz coś pęka, tak tak, znowu o nim myślisz.
|
|
|
|