 |
Uwielbiam podsycać swoje nadzieje, nawet jeśli się nie spełniają. To takie zabawne żyć w niepewności.
|
|
 |
jest taka grupa ludzi, która może już odpierdolić się ode mnie na zawsze
|
|
 |
Męczę się w swojej skórze.
|
|
 |
Tak naprawdę mamy tylko ten wieczór,tę minutę.Nie ma wczoraj,bo już minęło,ani jutra,bo nie wiadomo czy nadejdzie.Jest tylko dziś.Cała reszta to wspomnienie albo marzenie
|
|
 |
Jeśli wytniesz z siebie wszystko po kolei to któregoś dnia osiągniesz wolność absolutną, staniesz się niczym huragan El Nino, absolutnie wolny, absolutnie nieosiągalny, absolutnie nieprzewidywalny, ale przestaniesz być człowiekiem.
|
|
 |
wszystko naprawisz, lecz zranionego serca nie dasz rady.
|
|
 |
A może po prostu daj Mu zatęsknić. Przy okazji sama mozesz umrzec z tęsknoty, ale spróbuj. Przekonaj się ile to wszystko dla Niego znaczy. Nie rób nic. Nie dzwoń, nie pisz, nie dawaj znaku życia. Nie sprawdzaj obsesyjnie czy przypadkiem koło Jego imienia nie zaświeciła sie zielona kropka. Wyłącz się. Odetnij od otoczenia. Poczekaj. Jeżeli nie będziesz musiała czekać zostaniesz najszczęśliwszą dziewczyną na ziemi. A jeżeli się nie doczekasz, to zrobisz najmądrzejszy z możliwych kroków- zaczniesz się odzwyczajać i ból potrwa krócej.
|
|
 |
Jeśli kogoś kochasz to myślisz o nim cały czas. Po przebudzeniu i przed zaśnięciem. To sprawa umysłu a nie serca.
|
|
 |
Może powinienem płakać? Ale wypłakałem już wszystkie łzy.
Zdałem sobie sprawe z tego że one nie przywrócą umarłych do życia.
Jeszcze jedna prawda wiąże sie ze łzami : nie przywrócą utraconej miłości.
|
|
 |
Uciekajmy, mamy jakieś pieniądze, znajdźmy jakiś motel, kupmy odgrzewaną pizze z mikrofali i frytki, a przede wszystkim dwie butelki wina, i wejdźmy do wanny, umyje cię, scałuję z ciebie wszystko, umyję cię, wytrę ręcznikiem, położę do łóżka, i zacznę całować, i mówić ci, opowiadać cały świat.
|
|
 |
Masz strasznie obgryzione paznokcie i trochę spuchnięte oczy, nie jakbyś płakała przed chwilą, ale tak, jakbyś płakała po trochu, codziennie.
|
|
 |
I pamiętam kiedy go poznałam, to było tak oczywiste, że jest dla mnie tym jedynym. Oboje wiedzieliśmy to od samego początku. I wraz z upływem czasu, wszystko stawało się trudniejsze - musieliśmy mierzyć się z wieloma przeciwnościami losu. Błagałam, by został. By przypomniał sobie, co było między nami na początku. Był charyzmatyczny, zniewalający, elektryzujący i wszyscy o tym wiedzieli. Kiedy wchodził do pomieszczenia, każda kobieta patrzyła w jego kierunku, wszyscy wstawali, by z nim porozmawiać. Był jak ta hybryda, mieszanka człowieka, który nie mógł zapanować nad samym sobą. Zawsze odnosiłam wrażenie, że był rozdarty pomiędzy byciem dobrą osobą i korzystaniem ze wszystkich możliwości jakie życie oferowało człowiekowi tak wspaniałemu, jak on. Rozumiałam sposób w jaki funkcjonuje i kochałam go. Kochałam go, kochałam go, kochałam go. I wciąż go kocham. Kocham go.
|
|
|
|