 |
i to nie sekret. ten romans, to nie flirt na pokaz. jesteś śliczna, nawet jak śmigasz w papilotach.
|
|
 |
pamiętasz? to nie był byle jaki podryw. jeszcze nie wiedziałem, że się kłócisz o swoją część kołdry.
|
|
 |
bo wszystko przed tobą i wszystko przede mną, a nie wystarczy słowo, by coś wiedzieć tu na pewno.
|
|
 |
zdrówko, wypijmy za nas, za przyszłość, zrób to. wypijmy za nas, nim dla nas będzie za późno. zdrowie kochana i spierdalaj, kurwo.
|
|
 |
wiem, że znów wieczorem, chciałbyś mnie na własność mieć.
|
|
 |
przeszłość skasowałem pewnej nocy, tak po prostu. zostało po niej kilka oczywistych wniosków.
|
|
 |
dzięki tobie poznałem jedną ważną zasadę, by nigdy nie zostawać tam, gdzie miłość węszy zdradę.
|
|
 |
czuję w tobie ciepło, do którego już przywykłem. zostawiłaś we mnie ślad, którego już nie wytrę.
|
|
 |
widzę cię, jak chcesz udowodnić, że jesteś twarda. serce to nie sługa, nie powstrzyma go twa garda.
|
|
 |
widzę cię, chodź dziś nie jesteś tego warta, gdy potrzebowałem cię, nie miałem w tobie oparcia.
|
|
 |
widzę cię i nie umiem powiedzieć, że to koniec. odchodzę wiem, nie będzie łatwo mi zapomnieć.
|
|
 |
na początku wszystko było dla mnie zbyt piękne. nie wiedziałem, że tak szybko coś między nami pęknie.
|
|
|
|