 |
zawsze jak próbuję się z kimś związać to mam z tym przypał, może martwię się na zapas, a może coś ze mną nie tak?
|
|
 |
niepotrzebnie tyle mówią o nas niepochlebnie, wiem, że to brzmi jak brednie, nie miej mi tego za złe
|
|
 |
już nie puchną mi bebechy, prostuję plecy, biorę głębsze wdechy, nadal czasem gadam jak imbecyl
|
|
 |
liczy się teraz, tu, a nie kiedyś, tam
|
|
 |
jednak coś mnie kaleczy, sam wymierzam sobie baty, mam plecy w łaty, moje priorytety to stygmaty
|
|
 |
od pewnego czasu wiem ze mogę więcej, chociaż nie miałem ambicji, żeby zająć pierwsze miejsce
|
|
 |
wiem ze sam jestem diamentem, ale sprzedać się to przypał
|
|
 |
po spotkaniu ze mną zaspokajasz gastrofaze
|
|
 |
nie sprawdzam czym się jarasz ty, odkąd się nie jarasz mną
|
|
 |
Zamiast się nieustannie krytykować, potraktuj siebie tak jak kogoś, kogo kochasz. Aha, i jeszcze jedno: Pogódź się z tym, że każdego dnia na pewno coś spieprzysz.
|
|
 |
Kiedyś zabłądziłam we śnie. Szukałam tam Ciebie.
|
|
 |
A w moim sercu nie ma takiego miejsca, gdzie nie chciałabym Cię kochać.
|
|
|
|