 |
To okropne, dowiaduję się całkowicie przypadkiem, co się z Tobą dzieje, jak bardzo znów spaprałeś swoje życie ciągnąc w to bagno też moje. To nie tak powinno być, to z Twoich ust powinnam to wszystko usłyszeć, to nie ja miałam się domyślać, sklejać czyjeś wypowiedzi próbując zebrać z tego jakąś zbitą całość, jakąś wersję, cokolwiek, nie mogę się znów załamać, nie teraz. / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Każda miłość jest inna, niektórej się żałuje, ale ja tej do Ciebie nie żałuję, ani trochę.
|
|
 |
Czasem powiem zbyt wiele i nienawidzę siebie za to zachowanie zimnej suki, ale czasem jestem z tego po prostu dumna.
|
|
 |
Zastanawiałeś się jak to jest żyć bez kogoś, kogo się kocha ? Przecież to tak, jakby ktoś zabrał część Ciebie i wyrzucił na śmietnik.
|
|
 |
To cudowne uczucie słyszeć, jak Twoje serce przyspiesza, kiedy jestem obok. Wtedy idealnie pokazuje, jak bardzo jest uzależnione od mojego. Bo widzisz, to moje małe serduszko skrywa cholernie mocne uczucie w sobie, wiesz ? Ono bez Ciebie nie potrafi normalnie funkcjonować. Kiedy tęskni za Tobą, czuje jak leciutko bije, tak jakby zanikało. A jak jesteś obok, to bije tak, jakby miało wyskoczyć z klatki piersiowej i połączyć się z Twoim. Uzależniło się od Ciebie i potrzebuje Cię blisko, coraz częściej.
|
|
 |
|
I chociaż wiem, że patrzysz w to samo niebo, co ja, że liczysz te same gwiazdy, że łapiesz te same promienie słońca, że zachwycasz się tym samym księżycem. I chociaż wiem, że słuchasz tych samych piosenek, co ja i oglądasz te same nasze wspólne zdjęcia to wiem też, że jest przecież całkowicie inaczej niż wtedy kiedy byliśmy razem i jest to zbyt mało żebym potrafiła normalnie żyć. / napisana
|
|
 |
|
przecież nie stanę pod twoim oknie i nie zacznę żałośnie krzyczeć żebyś wrócił. ale stanęłabym na przeciw ciebie jak kiedyś i spojrzała ci głeboko w oczy, wiem, że wtedy nie powiedziałbyś mi żebym przestała o tobie myśleć, wiem, że nie pozwoliłbyś mi zrezygnować.
|
|
 |
Może nie jestem ładna, nie mam idealnej figury, nie nakładam tony tapety na twarz, ale za to mam zajebisty charakter, którego wartość znam doskonale.
|
|
 |
Czuję, że upadam psychicznie. Po prostu już nie daję rady. Zadręczam się i za dużo myślę. Chcę by było lepiej. Codziennie staram się wyjść na prostą. Próbuję nie patrzeć mu w oczy, zmienić swoje ścieżki, zniknąć choćby na chwilę, ale nie potrafię. Mam przestać? Zastanawianie się, jak ruszyć tę machinę do przodu w niczym mi nie pomoże? Rozmowa z nim również? To powiedz mi, co zrobić żeby ogarnąć to chore serce. Chyba powinnam przestać istnieć albo zacząć od nowa na innej drodze. Powinnam czerpać z życia jak najwięcej i zostawić wszystko za sobą. Powinnam tak wiele, a nadal jestem tutaj i duszę się pragnieniami. Dlaczego? [ yezoo ]
|
|
 |
Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie Ciebie NIGDY dość .
|
|
|
|