 |
jest w Tobie coś i nie wiem jak to wytłumaczyć. ale moje zmysły szaleją
|
|
 |
Brakuje mi Ciebie. Powoli zapominam jak wyglądały Twoje oczy, jak czuły był dotyk. Wszystkie wspomnienia, niegdyś tak żywe, teraz bledną. Nic już nie wróci, Ty nie wrócisz.
|
|
 |
Wiedziałam, że się mną bawisz, jednak tak trudno było sobie Ciebie odmówić.
|
|
 |
"On kochał piwo, ona raczej wódkę.
Przejmował się chwilą, ona raczej jutrem."
|
|
 |
W Twoich oczach jest coś, co należy do mnie.
|
|
 |
A mimo wszystko wciąż mam nadzieję, pieprzoną nadzieję, że kiedyś popatrzymy sobie w oczy, pocałujemy się i będzie tak cudownie, że aż nierealnie.
|
|
 |
Wolałam kłamać, że jesteś mi obojętny. bo ludzie na których nam zależy, odchodzą najszybciej.
|
|
 |
I takie dziwne uczucie kiedy słyszę jak ktoś wymawia Twoje imię.
|
|
 |
zero bliskości, niewystarczający już dotyk słów i pierdolonych obietnic, uczucia za każdym razem te niewarte niczego, wciąż pomijany ból, to jedyne co pozostało Nam po sobie, to te fałszywe wspomnienia zapisane gdzieś na dnie dysku kompa.
|
|
 |
proszę Cię o jedno - nigdy nie zmieniaj numeru telefonu. kiedyś, tuż przed śmiercią wybiorę Twoje imię z książki telefoniczej i nacisnę zieloną słuchawkę. a po Twoim 'słucham?' powiem Ci wszystko, obiecuję. powiem Ci jak na prawdę było, jak bardzo Cię kochałam, i dlaczego nigdy o tym nie mówiłam. powiem Ci też , że poświęciłam całe swoje szczęście dla Twojego dobra - zwyczajnie usuwając się z drogi , którą szła w Twoim kierunku kobieta Twojego życia.
|
|
 |
nie potrzebuję jakiegoś wielkiego romansu, niczym z pieprzonego ekranu, wystarczy mi jedynie obecność, te silne ramiona, w których streszcza się wszystko inne. świadomość, że obok Ciebie już zawsze znajdzie się miejsce tylko dla mnie, i że pomimo codziennych upadków, to co jest, nigdy nie stanie się kolejnym z marnych wspomnieniem, bo wiesz, może to dziwne, ale mając Cię przy sobie, oddycha się jakby znacznie łatwiej.
|
|
 |
Tak wiem ,stoczyłam się na dno. Jestem tą osobą ,którą jako dziecko nigdy nie chciałam być, ale pomimo tego, że jestem jeszcze młoda doświadczyłam wiele bólu. Nie raz w nocy leżąc na łóżku ze strachu przegryzałam usta do krwi, nie raz w moich ustach pojawił się papieros, nie raz na moich rękach pojawiły się blizny, nie raz płakałam tak bardzo, że nie da się tego opisać. To jest właśnie moja oznaka słabości. Wkładając słuchawki do uszu puszczając rap najgłośniej jak się tylko dało chciałam uciec. Uciec od chorej rzeczywistości, która najczęściej dotykała mnie właśnie w nocy, kiedy nie miałam nikogo obok siebie. Przeklinałam każdy kolejny dzień, bo wiedziałam, że przyniesie mi tyle samo bólu, a nie wiem, ile mogę go znieść.
|
|
|
|