 |
mecze sie ze soba. / cpun
|
|
 |
masz cos w sobie, co nie pozwala mi cie skreslic, choc dzis mysle o tobie, tylko w czasie przeszlym. / cpun
|
|
 |
bez ciebie jest mnie pol. / cpun
|
|
 |
a może warto dalej żyć, przetrwać złe chwile i później z pobłażliwym zdumieniem przypomnieć sobie te drobne okruchy klęsk i dziwić się, że tyle mogły znaczyć kiedyś i tak niewiele brakowało do ostatecznego kroku.
|
|
 |
Chcę Cię mieć obok, objąć w ramiona i nigdy już z nich Cię nie wypuszczać! / twoj.na.zawsze
|
|
 |
i tylko nam bywa tak źle, że na złe takie brak wyrazu, a serce pęka w nas i we krwi pływa. / mistrzhehe
|
|
 |
Znów siedzę i rozmyślam gdzie jest, co robi, z kim rozmawia.. Jak długo to jeszcze potrwa? / twoj.na.zawsze
|
|
 |
często myślę o tobie, często piszę do ciebie głupie listy, w nich miłość i uśmiech. potem w piecu je chowam, płomień skacze po słowach. / mistrzhehe
|
|
 |
nie pasuję do jakiejkolwiek relacji międzyludzkiej
|
|
 |
może trzeba najpierw mozolnie zapomnieć wszystko, a zapomnienie z siebie zdrapać albo poczekać, aż obrócimy się w proch, potem w wiersz.
|
|
 |
patrzyła w okno, a ja patrzyłem na nią, na jej profil i myślałem: sercem nie mógłbym, bo serce miałem kiedyś jedno i mi się potrzaskało straszliwie i doszczętnie, i nie udało się pokleić skorupek tego dzbanka, ani łzami – tym klejem białym, ani krwią – tym klejem czerwonym, i tak nie mam serca, nie mam, więc sercem nie mógłbym, ale mógłbym taką istotę pokochać siłą woli.
|
|
 |
myślę, że już wtedy, dawno, dawno temu, że już wtedy rozumieliśmy. ten początek, ta noc spełnionego życzenia, moc połączonych ciał, to jest nasz koniec, początek upadku.
|
|
|
|