 |
chyba jestem niepotrzebny, jest mnie coraz mniej
|
|
 |
zamykam oczy i mijaja trzy tygodnie. mijaja trzy tygodnie i siedem razy chcę umrzec, piec razy krzycze do nieba, że kocham życie, raz chce od ciebie uciec i dwadziescia jeden razy ciesze sie, ze jestes
|
|
 |
Ujrzałem Ją i od razu w głowie pojawił się tekst "mój ideał". / twoj.na.zawsze
|
|
 |
już wcześniej wpadłem na to przy jakichś rozmowach z innymi, że nie umiem się już zupełnie odzywać, że nie umiem rozmawiać ani gadać i że wolę bardzo chętnie nic nie mówić.
|
|
 |
i to było niebo. chyba nie, bo piekło.
|
|
 |
kiedyś myśl ma była wesoła szczęśliwa i optymistyczna jak światło u świtu, teraz została jedynie szara do szpiku swej kości i zmierzchu.
|
|
 |
milosc już dawno przestała byc lekarstwem, zacpana nienawiscia umarła na klatce
|
|
 |
|
nawet chciałbym uciec stąd, tylko dokąd, dokąd tu uciekać?
|
|
 |
|
żegnam cię, moja miła, i pomyśl o mnie, czasem, kiedy będzie ci źle i kiedy nie będziesz wiedziała po co żyjesz. pomyśl wtedy o tym, że był w twoim życiu człowiek, który cię kochał krótko, ale za to prawdziwie i gorąco, czystym sercem żołnierza.
|
|
 |
żegnam cię, moja miła, i pomyśl o mnie, czasem, kiedy będzie ci źle i kiedy nie będziesz wiedziała po co żyjesz. pomyśl wtedy o tym, że był w twoim życiu człowiek, który cię kochał krótko, ale za to prawdziwie i gorąco, czystym sercem żołnierza.
|
|
 |
ostatni list do ciebie zakończyłem wrzawą tęsknoty, która padła nie z moich ust, a myśli, które roznegliżowane wołały o ciebie tego chaotycznego wieczoru. z nienawiścią pełną miłości do ciebie - twój na zawsze ja.
|
|
 |
nawet chciałbym uciec stąd, tylko dokąd, dokąd tu uciekać?
|
|
|
|