|
Masz w sobie to najpiękniejsze, co może mieć człowiek- prawdę. Nie chcesz być taki jak świat, w którym żyjesz. Jesteś najodważniejszy z naszego pokolenia, bo widzisz prawdę tam, gdzie to bardzo boli.
|
|
|
There are people who put you down in life, mock your dream, and challenge your personality; they look like winners. But in actual fact, they are only voicing out their insecurities and jealousy. Do not let them pull you down. Believe and accept yourself and hold onto what you believe in.
|
|
|
pamięć cofa się nocą, przedziera się przez wszystko, nie oszczędzając najmniejszego szczegółu- że nie miało się odwagi, że dokonało się złego wyboru, było się nietaktownym, nieczułym, karygodnie nieuważnym- i te katastrofy, te gafy, idiotyczne wypowiedzi nie do odwołania, o których każdy oprócz Ciebie dawno zapomniał! Jakież to niesprawiedliwe, że dopiero wieczorem człowiek otrzymuje nieskalaną pamięć.
|
|
|
the worst part of being strong is that no one ever asks you if you are okay.
|
|
|
the moment you are ready to quit is usually the moment right before a miracle happens. Do not give up
|
|
|
jakie plany na sylwka?
na razie tylko datę mam uzgodnioną.
|
|
|
distance sometimes lets us know who's worth keeping and who's worth letting go.
|
|
|
Find someone who makes you realize three things: one, that home is not a place, but a feeling. Two, that time is not measured by a clock, but by moments. And three, that heartbeats are not heard, but felt and shared.
|
|
|
Uważam, że zdrowo jest być samemu przez większość czasu. Przebywanie w towarzystwie, nawet najlepszym, szybko staje się nużące i wyczerpujące. Uwielbiam być sama. Nigdy nie spotkałam przyjaciela, który byłby równie przyjazny jak samotność. Jesteśmy zwykle bardziej samotni, kiedy wychodzimy między ludzi, niż kiedy zostajemy w domu.
|
|
|
|
Nie mów mi, że wiesz co czuję, bo kiedy ja płakałam, Ty spałeś.
|
|
|
|
Ile razy słuchałaś jego obietnic,i wierzyłaś,że w końcu się zmieni?Ile razy przyjmowałaś przeprosiny tylko dlatego,że bałaś się jego utraty?Ile razy wybaczałaś mu,choć nie miałaś na to najmniejszej ochoty?Ile razy kładłaś się do łóżka cała zapłakana,tak,że nie mogłaś złapać oddechu,by zaczerpnąć powietrza,no ile?Ile razy nadziej umierała,a Ty wciąż broniłaś go tłumacząc,że może ma gorszy okres w swoim życiu?Powiedz ile?Powiedz teraz,czy facet,który powoduje łzy u własnej kobiety jest coś wart?Czy warte są jego słowa,obietnice i przeprosiny,które i tak nic nie zmieniają?Czy tak się zachowuje ktoś,kto Cię kocha?Czy tak powinna zachowywać się osoba,której oddało się serce?Nie.Więc teraz Twoja kolei.Stań się taka,żeby Cię nie poznawał.Taka jaką nigdy nie byłaś.Obróć rolę,w której to Ty przejmiesz władzę nad jego sercem.I rań go tak,jak On to robił.Pokaż mu to,jak Ciebie bolało,gdy to On Cię ranił. Może wtedy zrozumie co czułaś. Ale nie licz na to,że się zmieni,nikt nie zmienia się od tak.
|
|
|
|
Usiadłam przy grobie dziadka, odpalając znicz. ''Witaj''. Przywitałam się cicho. - Dawno mnie tu nie było. Nie rozmawialiśmy już tak długi czas. Wybaczysz mi? Wybacz mi, za moją nieobecność. Wybacz mi za to, że już tak często o Tobie nie myślę. Wybacz mi, za to, że nie jestem silna, i nadal jest mi z tym ciężko, chociaż już tyle nie płaczę. Wybacz mi, za to co się stało. Za to, że próbowałam znaleźć się koło Ciebie. Ale to nie miało być tak. Wszystko miało się ułożyć, gdyż wszystko się sypie. Proszę wybacz mi moje postępowania, wybacz mi to co robię, i to co zrobić chciałam. Wróć tu kurwa, i przytul mnie najmocniej jak umiesz. Bo brakuje mi tego. Brakuje mi ciepła i miłości z tamtych chwil, brakuje mi tego poczucia, że ktoś mnie kocha. Wróć tu do cholery, obejmij mnie, i powiedz, że jeszcze się ułoży. Daj mi nadziei na lepszy dzień. Daj mi jej, miłości, nadziei i wiary, bez której nie da się żyć, daj mi ją, bo tu zwariuje. Kurwa, wróć. I zostań już do końca, proszę.
|
|
|
|