 |
|
Spełnienie snów, tylko Ciebie mi brakuje do szczęścia,
to mój miłosny blues, prosto z serca.
|
|
 |
|
jeszcze czasami pytają mnie o
Ciebie.
|
|
 |
|
końca problemów jak nie
było, tak i nie ma.
|
|
 |
|
chciałabym uciec od samej
siebie.
|
|
 |
|
Tak często mam ochotę
wyłączyć się z tego świata.
odejść, nie pozostawiając po
sobie żalu. z daleka od tych
kłamstw, chamstwa, zdrad i
fałszu, od tych jebanych
uczuć, które tak bezlitośnie
ranią ludzi. w takich chwilach
zatracam się w muzyce, bo
tylko ona rozumie ból.
|
|
 |
|
Nie chcę spać i myślę
Lub do snu się zmuszam.
Jest już późno i tylko wiatr na dworze
Grzeczne dzieci śpią o tej porze
|
|
 |
|
Chodź, zabiorę cię tam, gdzie w kolorach jest świat
Choć na chwile zapomnij...
Otulę ciebie szalem ciepłym tak doskonale
Gdzie czas z przestrzenią stykają się zmieniając bieg
Otulę cię do snu byś choć na chwilę mógł
Odpocząć od ciężaru ludzkich spraw
Oddaj się w me ramiona już nadeszła pora
By przestać toczyć syzyfowy głaz
|
|
 |
|
Bez systemu, bez potwora, który zjada moje serce
Wciąż chcę wierzyć w te ideały
Wciąż wierzyć, że jest sens tej naszej pracy
Że tak naprawdę ziemia jest tylko przelotnym momentem
Krótkim przystankiem do stacji - wieczne szczęście
Otwieram oczy i niestety wciąż jestem tutaj
I tylko marzyć może mi się świat tonący w uczuciach
|
|
 |
|
I co? też chcę wierzyć w miłość, w coś co da mi szansę
Pokaże sens by dalej prowadzić tą walkę
|
|
 |
|
Zawsze obok, bo dla nas MY transparentni
My, czyn i słowo - choć nieraz tak obojętni,
Bo duma, bo bla bla... strach - myśli klatka,
Miłość jest bezcenna, eskapizm to pułapka
|
|
 |
|
Pożycz dystans, ja często tracę nerwy
Pożycz swój czas, ja pozamieniam go w litery
Wiedz jedno - jeśli 'my' to wspólnie
Oddam Ci wszystko, długów żadnych nie masz u mnie
|
|
 |
|
Pożycz serce, moje wciąż bije, ale to kamień
Pożycz rozsądek, ja wciąż czuje się jak błazen
Pożycz wiedzę, ja nic nie wiem do dzisiaj
Uszy też daj, w moich tylko głucha cisza - pożyczam
|
|
|
|