 |
Nie jestem leniem! Po prostu chwilowo mam ustawiony tryb oszczędzania energii. ♥ :D
|
|
 |
przytulanie ukochanej osoby daje siłę bez dopalaczy, uspokaja bardziej niż papieros...♥
|
|
 |
- Albo ja, albo oni. - Oni. Wiesz dlaczego ? Bo nigdy nie postawili mnie przed takim wyborem.
|
|
 |
Moja wyobraźnia podczas snu czasami mnie przeraża . ;o ;d
|
|
 |
Ciebie nie lubię, lubię płatki z zimnym mlekiem, czekoladę z nadzieniem truskawkowym, dobry rap w głośnikach, niebieski kolor, męskie perfumy, koszulki i bluzy, karbowane Lays’y, pierwszy śnieg, magie świąt, prezenty pod choinką, sms na dobranoc. A Ciebie to ja cholero kocham. ♥
|
|
 |
Z uśmiechem małego chłopca podchodzi do mnie na jednej z przerw, wciskając na siłę w dłoń kapselek tymbarka z napisem "zakochaj się w deszczu", a potem patrząc mi w oczy pyta: - mogę być Twoim deszczem ? ♥
|
|
 |
Dziewczyna nie ma wymagań. Kochający facet, do którego może się przytulić niezależnie od pory, dobry podkład i tusz do rzęs, odżywka do włosów, paczka żelek, pakiet sms-ów, słodki miś, wierna przyjaciółka. I jest najszczęśliwszą kobietą pod słońcem. `
|
|
 |
Wplótł dłoń w moje włosy muskając delikatnie kciukiem moją dolną wargę. - Na tym polega związek. Na dostrzeganiu niedoskonałości i akceptowaniu ich. Na kompromisach, poprawianiu tego, co jest niewłaściwie. - Kontynuowałam zaczęty chwilę wcześniej wywód. - Nie dasz sobie przy mnie rady, nie jestem skory to jakichkolwiek drastycznych nowości. Nie zmienię się, nigdy. - Przekonywał mnie do swojego zdania w dalszym ciągu spokojnym tonem, mierząc dokładnie moje spojrzenie szklące się łzami na znak bezsilności. - Nie musisz się zmieniać. Idealnie pasujesz mi taki, jaki jesteś. - Jesteś pewna? - Kręcił głową, krzywiąc idiotycznie usta. Przytaknęłam. zaczął się zniżać minimalizując różnicę wzrostu między nami. - Drżysz. - Stwierdził a ciepły powiew Jego oddechu przemknął po moich ustach. - Cholernie mnie przerażasz. - Wyznałam słabym tonem. Uciszył mnie pocałunkiem. Nie potrzebował więcej argumentów. Wygrałam.
|
|
 |
nie zasnę ze świadomością, że Cię zabrakło. tylko dlatego że nie zniosłabym dławienia się łzami zaraz po przebudzeniu.
|
|
 |
kocham Cię i nienawidzę sie za to. - i ta nie wiedza czy po usłyszenia takiego zdania zacząć płakać ze szczęścia czy z rozpaczy.
|
|
 |
bronię się przed uczuciem. ale jak można walczyć z czymś tak potężnym, jak chwile kiedy otwierasz dach samochodu a ja w zupełnym ciemnościach doszukuję się swojego odbicia w Twoich tęczówkach, i tak trwamy bez słowa a całego obrazu dopełnia zapach powietrza po deszczu. w takich momentach zastanawiam się jak życie potrafi być abstrakcyjne. w takich momentach wiem, co będę wspominać kiedy mi już Ciebie zabraknie.
|
|
 |
i przeskakiwaliśmy przez ogrodzenie tylko dlatego, że chciałeś mi pokazać parę magicznych miejsc w zamkniętnym już parku w środku nocy. uciekanie przed strażnikiem można zaliczyć do kolejnych atrakcji, ale nie jest ona tak wielką jak Twoje chwycenie mnie za rękę i pocałowanie bo uznałeś, że mamy czas zanim włączy krótkofalówkę. |real
|
|
|
|