 |
|
I nagle rodzi się ta pieprzona potrzeba, żeby z kimś być, bo samemu nie daje się rady.
|
|
 |
|
nikt nam nie powiedział, kiedy mamy się pożegnać, ile mamy czekać aby znowu się pojednać .
|
|
 |
|
może być tak, że poznamy się na nowo kiedyś, gdzieś i pokochamy. może...
|
|
 |
|
zapomniałam uczuć i teraz znów się ich uczę.
|
|
 |
|
czułam, że czujesz to co ja. może się mylę..
|
|
 |
|
ciężka prawda, gdy widzisz od łez mokre dłonie.
|
|
 |
|
I nigdy się nie dowiem, bo nigdy Cię nie spotkam.
|
|
 |
|
..i drżące ręce, z których wypada świat.
|
|
 |
|
bo to przez Ciebie kurwa nie śpie, mam depresje i się tracę.
|
|
 |
|
i nagle stawała się tragiczną postacią, która rozpaczliwie potrzebowała odrobiny czułości, albo przynajmniej mocnego drinka.
|
|
 |
|
kolejny papieros,koleje zaciągnięcia jedno za drugim , kolejno wymieniane powody dlaczego tak bardzo go nienawidzę a między oddechami ciche westchnienia miłości .
|
|
 |
|
gdzieś między piciem a paleniem zabrakło ci czasu na miłość..
|
|
|
|