 |
I jakie to dziwne, że dziś nie jesteśmy w stanie normalnie porozmawiać, chociaż jeszcze tak nie dawno byliśmy jednością. Byliśmy jednym ciałem, jedną duszą, oddechem, jednym sercem. Byliśmy my, nie Ty i ja. We wszystkim byliśmy razem, a teraz nagle muszę żyć z dala od Ciebie. / napisana
|
|
 |
Może w zły sposób próbowałam nauczyć Go miłości. / napisana
|
|
 |
Staram się nie czekać na wiadomość od Niego. Staram się nie odblokowywać, co pięć minut telefonu ze złudną nadzieją, że jednak jest tam ten cholerny sms. Nie kładę telefonu pod ręką, nie zrywam się na każdy jego dźwięk jak oparzona. Staram się być opanowana. Jednak gdy już sprawdzę skrzynkę, która kolejny raz nie pokazuje, że mam tam wiadomość od Niego, rozpadam się na kawałki. Znów przerażona i tak mocno zagubiona próbuję znaleźć wytłumaczenie dlaczego kolejny dzień z rzędu do mnie nie pisze. / napisana
|
|
 |
Widzisz, wróciłaś do punktu z przed kilku miesięcy. Chociaż nie, teraz jest jeszcze gorzej. Teraz dodatkowo masz złamane serce, tęsknotę i niespełnione marzenia. Masz ogromne cierpienie i ból, a wtedy.. Wtedy potrafiłaś cieszyć się każdym dniem. Pomimo tego, że też byłaś sama potrafiłaś czerpać z życia jak najwięcej. I nie mów, że nie byłaś szczęśliwa, bo byłaś. Może nie tak bardzo jak z nim, ale odczuwałaś radość. Teraz po tej radości nie pozostał nawet najmniejszy cień. Wyprana z uczuć i emocji, to chyba najlepsze stwierdzenie. / napisana
|
|
 |
I chociaż na chwilę próbuję sobie wmówić, że to nie Jego potrzebuje tylko tej czułości i bezpieczeństwa, które może dać mi przecież każdy facet. Próbuję sama przed sobą udowodnić sobie, że jestem tak cholernie silna, że nie będę o Nim myśleć. Jednak coś idzie nie tak, bo przed snem duszę się od łez i wiem, że Jego nikt mi nie zastąpi. / napisana
|
|
 |
nie piszesz od dawna. nie mamy ze sobą kontaktu. Ty masz ją, jesteście szczęśliwi, ale mimo to ja zawsze na dźwięk esemesa zrywam się i odblokowując klawiaturę mam nadzieję, że na wyświetlaczu ujrzę Twoje imię, ale zawsze spotyka mnie to samo rozczarowanie, uśmiecham się wtedy sama do siebie i szepczę: " boże jaka ty jednak jesteś naiwna, przecież dobrze wiesz, że on się nie odezwie, ale jednak masz nadzieję, ale nadal czekasz ". czasami śni mi się, że dostaję od Ciebie wiadomość jak to za mną tęsknisz. czasami szkoda mi, że to tylko sny. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
książki porozrzucane gdzieś po całym pokoju, milczący telefon leżący na biurku koło mnie, jacyś nieznajomi, którzy bezskutecznie próbują umówić się ze mną na spotkanie, zielona kropka koło Twojego nazwiska na fejsie, fizyka, której już dawno powinnam zacząć się uczyć i głowa przepełniona myślami o Tobie, o tak brutalnie, obojętnie milczącym Tobie. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
pytasz czego pragnę? chcę się niczym nie przejmować, chcę żeby wszystko zawsze układało się po mojej myśli i chcę tracić z Tobą resztki mojej moralności. pomożesz mi spełnić moje marzenia? I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
spójrz. widzisz? to my z przeszłości. no popatrz jaki ładny widok. naprawdę ani przez moment nie było Ci szkoda, że tak zjebaliśmy sprawę? I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
a ja żyję tylko tym, że jeszcze kiedyś powrócisz. że znów będzie jak dawniej albo nawet lepiej. codziennie wstając rano staram się wykrzywić twarz w uśmiech, co nie zawsze mi wychodzi, i usiłuję sobie wmówić, że pewnego dnia obudzę się obok Ciebie tak cholernie szczęśliwa, że znów będziesz blisko. wiesz, może to głupie, ale tylko w ten sposób jakoś jeszcze funkcjonuję i oszukując samą siebie daję radę przetrwać kolejny pusty, bezsensowny dzień. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
niespełna siedemnastoletnie drżące ciało trzymające w ręce kubek ciepłego kakao, spogląda na zdjęcie rzucone niedbale gdzieś na biurku. widnieją na nim dwie postacie. dziewczyna i chłopak. ja i Ty. szkoda tylko, że nas już nie ma. że ten moment, ta chwila szczęścia trwa już tylko wyłącznie na fotografii. wiem, że pewnie właśnie jesteś z nią. że to ją otulasz ciepłem swojego ciała. tęsknię. tak cholernie tęsknię. ale nie wykonam żadnego ruchu. bo tak będzie lepiej. dla mnie, dla Ciebie, dla nas. ja przecież poczekam. zawsze czekałam, na swoją kolej, na swoją chwilę szczęścia, na Ciebie. poczekam i tym razem. to nic, że mój głos codziennie rano się łamie, to nic, że spoglądając w lustro widzę wrak człowieka. to nic. ja poczekam. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
Zastanów się czy wiesz jak to jest zrezygnować z życia. Czy wiesz jak to jest nie mieć sił wychodzić z domu. Czy wiesz jak to jest być samotną w tłumie ludzi. Czy wiesz jak strasznie jest zasypiać z naiwną nadzieją na jego powrót. Zastanów czy kiedykolwiek czułaś coś podobnego, a później mnie oceniaj, proszę. / napisana
|
|
|
|