 |
|
W tym kraju pijesz, gdy się cieszysz, pijesz, gdy jesteś smutny. Ludzie zmienili miłość do życia w miłość do wódki.
|
|
 |
|
Jeśli kocha się tylko raz, to ja już zmarnowałam swoją szansę na zwykłego skurwysyna.
|
|
 |
|
Powtarzałeś, że nigdy mam się nie poddawać, ale walcząc z tobą nic innego mi nie pozostało...
|
|
 |
|
próbowanie zapomnieć kogos kogo się kocha, jest tak trudne jak zapamiętanie kogoś kogo się nie zna .
|
|
 |
|
jeszcze 271 dni do szkoły 40 min 20 sek .. ale bez weekendów to już 193 a bez świąt 181 :D dolicz do tego że przez 2 tyg nie pójdziesz do szkoły bo choroba , 3 razy zawody , 4 że Ci mama pozwoli zostać w domciu i 5 że pójdziesz do lekarza :D i już świat wydaje się piękniejszy , nie prawda ? :> ;3
|
|
 |
|
-Patrz jaki przystojny ten łysy koleś co jest za kierownicą. -Ten bez włosów?. -Nie, z kucykiem.
|
|
 |
|
, byłeś pierwszym facetem , który sam powiedział , że faceci to świnie - podziwiam Cie - stwierdziłam , wpatrując się w kufel piwa , który solidnie trzymałeś w dłoniach - ja nigdy nie powiedziałabym o kobietach czegoś złego , większość to błędne stereotypy . zaśmiałeś się . upiłeś pianę i spojrzałeś mi w oczy . - jestem świnią . wyobraź sobie : mam dziewczynę , a właśnie zakochuję się w Tobie .
|
|
 |
|
Świat to nie facebook. Tu nie wystarczy lubić. Tu
trzeba kochać.
|
|
 |
|
to dziwne spotkać matkę swojego byłego na ulicy , która nagle zaczyna opowiadać jak to jej synuś cierpi z powodu rozstania , jaki smutny chodzi i że na pewno żałuje , że to sie tak skończyło. Tylko dlaczego nie wie , że jej synuś jest idiotą , czemu nie wie z jaką łatwością przychodzi mu odpalanie kolejnego jointa i jak bardzo zranił osobę , która była w stanie życie za niego oddać / ramona_23
|
|
 |
|
I pewnego roku, trzynastego miesiąca, 32 dnia, o godzinie 25:61 spotkam chłopaka mojego życia .
|
|
 |
|
Przyszedł na te ognisko razem z wujkiem. Siedziałam na fotelu zawieszonym na trzepaku. Po chwili dosiadł się do mnie. Razem wpatrywaliśmy się w gwiazdy. Odezwał się i całkiem dobrze się nam rozmawiało. Nagle zaproponował spacer. Miałam koszulkę z krótkim rękawkiem więc już po kilku krokach było mi zimno. ' Podnieś ręce do góry ' - powiedział. Zdziwiłam się, ale posłusznie wykonałam polecenie.Włożył mi swoją bluzę, która tak bardzo mi się podobała. Otoczył mnie zapach jego perfum.Zaczął gładzić mój policzek kciukiem. Spojrzał mi poważnie w oczy. ' Wybacz mi... Wtedy nie szło nam najlepiej, wiem. Ale to moj... ' " Cii, Nic nie mów... " - położyłam palec na jego ustach. Po chwili zastąpiłam go moimi wargami.
|
|
|
|