 |
|
Nie myśleć. Nie czuć. Nie kochać. Nie istnieć. Koniec cierpień. Dość egoistyczne, ale zawsze to jakieś wyjście, nie?
|
|
 |
|
z papierosem w ręku przeszłam odważnie obok Niego. Wiedziałam, że tak bardzo nienawidził, kiedy paliłam..
|
|
 |
|
10:10 - Ktoś mnie kocha ;D
11:11 - o ale mam farta ! ;)
12:12 - znowu ktoś mnie kocha (;
13:13 - Ktoś mnie kocha haha !
14:14 O boże -.- znowu.
15:15 - Kurwa !
16:16 - Ale chujnia xD
17:17 - Pfffff !
18:18 - Mój książe przybywaj -.- (czujesz ten sarkazm? -.-)
19:19 - ja pierdole !
20:20 - pojebany zegarek...
21:21 - echhh ! ;<
22:22 - phi głupota -.-
23:23 - ja pierdziele co za dzień ...
24:24 - Księciuniu spierdalaj. Idę spać. ! ;>
l majacia95
|
|
 |
|
To wtedy przytulił mnie po raz pierwszy. Zrobił to tak, ze cała ja zmieściłam się w Jego ramionach..Było mi ciepło i przyjemnie, a łzy po woli wysychały mi na policzku.Czułam się bezpiecznie..Zamknęłam oczy rozkoszując się Jego zapachem perfum, który złączył się z zapachem tytoniu.-przecież on nie pali..-powiedziałam w myślach i w tej chwili do mnie dotarło, że znajduje się w ramionach zupełnie kogoś innego, niż, w których bardzo bym chciała się znaleźć..Znów poczułam jak łzy wypełniaja moje policzki, a tętno z rozpaczy przyśpiesza..Słyszałam jego czule słowa. Próbował mnie pocieszyć choć nie wiedział o co chodzi..a może wiedział..lecz nie wspomniał o tym ani słowem..Byłam wściekła na siebie,że do tego dopusciłam.Odsunęłam się od niego i spojrzałam w jego niebieskie tęczówki..-przepraszam..-szepnęłam ledwo słyszalnie, ale on usłyszał.-Nie szkodzi.Poczekam-odparł.Koniuszkami palców otarł mi łzy z policzków, pocałował w czoło, po czym się odwrócił i odszedł.. I juz nigdy nie powrócił..
|
|
 |
|
Moje plany na dziś.? znowu kupię butelkę wódki, paczkę "mocnych" i duże opakowanie słonecznika z przyprawami. Usiądę na krawężniku przed Twoim domem i będę czekać. l majacia95
|
|
 |
|
Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawe z tego, że jesteś lepszy niż czekoladowe papierosy i arbuzowy tymbark razem z paczką toffifee ♥ l majacia95
|
|
 |
|
No Twój widok sikam ze szczęścia (^^.) l majacia95
|
|
 |
|
Dochodziła 00:00.Słyszałam jak z mieszkania odchodziły dzwięki muzyki,śmiechy i rozmowy znajomych,po czym wszyscy znaleźli się na zewnątrz z kilkoma butelkami szampanaW powietrzu unosiły się strzelające fajerwerki,a szampan lał sie już strumieniem.Wszyscy składali sobie życzenia przekrzykując sie nawzajem..Jednak ja stałam tam sama ogrzewając nagie ramiona dłońmi hamując łzy-Najlepszego kochanie!-usłyszałam głos mojego chłopaka.Odwróciłam się i spojrzałam mu w oczy.Były błękitne.Wtuliłam mu sie w ramiona by nie dostrzegł łez..Zamknęłam oczy po czym wyobraziłam sobie,że wtulam sie do kogos innego..Do właściciela brązowych tęczówek..Pomogło..Jednak,gdy znów je otworzyłam czar prysł...koniuszkami palców wytarłam łzy, złapałam go za rękę i poszliśmy w stronę domu.Udawałam kogoś kim nie byłam..Udawałam zakochaną i szczęśliwą..Ale on wiedział,ze nie byłam..jednak mimo to milczał..A Nowy Rok okazał sie beznadziejny, gorszy od poprzedniego..Bo był zupełnie bez niego..
|
|
 |
|
O żesz kurwa, ja pierdole ! Znowu Cię kocham. ♥ l majacia95
|
|
 |
|
A gdy kolejny raz opowiadałam jej swoją historie ledwo udało mi się powstrzymać łzy, które jak na złośc pragnęły wydostać się z oczu.. Choć znała doskonale te wydarzenie, nie przerwała mi ani razu.. Słuchała dalej..Widziała jak do oczu cisną mi się łzy.. Jak wstrzymuję wdech wymawiajac jego imię, jak z trudnoscią mówie o jego aktualnej dziewczynie i jak nadal czule wspominam jego pocałunki i dotyki.. A gdy skończyłam odwróciłam się na piecie i wyjrzałam przez okno..Wybiła 23..Zamknęłam oczy i pragnęłam przenieść się w czasie..Cofnąć się o rok wstecz, gdzie wszystko było przede mną,chciałam przeżyc to jeszcze raz..Otworzyłam oczy wypuszczajac natrętne łzy spojrzałam na Nią, swoją przyjaciółkę..Nie pytała o nic więciej,tylko przytuliła mnie mocno..Właśnie tak od roku wyglądają moje wieczory..
|
|
|
|