 |
"Wela jest zakochana, zakochana, ona się w nim kochaaa!" Mała biegała po domu wymachując swoją różową torebką z Barbie i w kółko wykrzykując te same słowa. "Słuchaj, Młoda" złapałam ją i kucnęłam przed nią "to wcale nie jest takie fajne" "Jak nie, Wela, psecies jest sie wtedy scęśliwym" odparła i posłała mi swój czarujący, szczerbaty uśmiech. "Ta, żebyś się nie zdziwiła." Uśmiechnęłam się do niej z przekąsem. "Psesadzas. A WELA TO JEST ZAKOCHAAAANA, WIES, MAMO?" Stałam w drzwiach pokoju i patrzyłam na tą małą, jeszcze nieświadomą niczego istotkę. Dla dzieci wszystko jest takie proste. No bo przecież skoro księżniczki i książęta się w sobie kochają to są szczęśliwi, więc czemu w prawdziwym życiu miałoby tak nie być? Ona kocha ją, ona jego, jest fajnie. Oj Disney, tak nas w chuja zrobić.
|
|
 |
Wiesz, jakie jest najgorsze uczucie na świecie? Gdy trzymasz w ramionach ukochaną osobę, a tak naprawdę nie należysz do niej. To jest najgorsze. Świadomość, że nigdy nie będę Twoja.
|
|
 |
nie przejmuj się mną. złamane serce od jakiegoś czasu jest u mnie na porządku dziennym. człowiek jest w stanie przyzwyczaić się do wszystkiego. potrzebuje tylko czasu.
|
|
 |
już nigdy więcej, nigdy, nigdy, przenigdy nie posłucham serca.
|
|
 |
"Powiedz facetowi, że go nienawidzisz, a to będzie najlepszy sex w Twoim życiu. Powiedz mu, że go kochasz, a prawdopodobnie już nigdy go nie zobaczysz"
|
|
 |
w domu, zwykle przepełnionym rozmowami, śmiechem, różnymi zapachami, ludźmi, teraz panuje cisza. jest zupełnie ciemno. tylko z najmniejszego pokoju, zza zamkniętych drzwi dochodzi blade światło i ciche popłakiwanie. ciche? chyba nie bardzo, gdyby nie było stłumione poduszką, rozniosłoby się echem po całym domu. ktoś tu znowu ma złamane serce.
|
|
 |
no tak. olej mnie jak zaczęło mi zależeć, śmiało.
|
|
 |
|
Mówiłeś mi: "Ty dzielna dziewczynka jesteś, więc dasz sobie radę." Szkoda, że nie widzisz mnie teraz. //bereszczaneczka
|
|
 |
usiadła na łóżku, próbując powstrzymać łzy. spoglądała w okno - na zewnątrz strasznie wiało, a krople deszczu co chwila uderzały o szybę. 'więc to koniec?'- zapytał, stojąc za Nią, i nerwowo paląc fajkę. milczała. 'powiedz coś wreszcie' - powiedział już bardziej nerwowo. 'wyjdź' - cicho szepnęła, odwracając się w Jego stronę. 'tylko tyle jesteś w stanie mi powiedzieć, po czterech latach?'-krzyknął. 'wynoś się'- wydarła się najgłośniej jak potrafiła, po czym rzuciła w Jego kierunku ramką z ich wspólnym zdjęciem. odsunął się, patrząc z przerażeniem. zabrał swoją kurtkę, udając się w kierunku wyjścia. 'żałuję. zmarnowałem na Ciebie tyle czasu' - powiedział, zamykając drzwi. gdy tylko wyszedł, osunęła się na podłogę, zasłaniając buzię ręką, by tylko nie krzyczeć. by tylko nie pokazać jak bardzo ją to boli, by tylko znowu nie być tą słabszą... / veriolla
|
|
 |
miliony razy powtarzał, że mu zależy. prosił, bym dała mu szansę. stałam, wpatrzona w Niego obojętnie. odmawiałam. za każdym razem słyszał ode mnie słowa: ' nie, daj sobie spokój'. walczył, długo. raniłam Go najmocniej jak tylko potrafiłam. bawiłam się Nim jak lalką. był na każde moje skinienie. dzisiaj Go nie ma. raz w życiu odpowiedziałam mu 'tak', na pytanie, które pamiętać będę do końca życia: 'nie mam z Nim szans?'. nie miał, absolutnie żadnych. dziś, przechodząc obok mnie, nie jest w stanie nawet uśmiechnąć się do mnie. a gdy od czasu do czasu odezwie się - zawsze czuję ten żal bijący od Niego, i mam świadomość, że postapiłam źle - ale była to pewnego rodzaju ochrona. chroniłam Go przed pocałunkami, w których wyobrażałabym sobie Jego jako kogoś innego. chroniłam Go przed dotykiem, przy którym ja czułabym całkiem inne ciało, i inną osobę. chroniłam Go przed całkowitym zniszczeniem - takim, przez które przeszłam ja. / veriolla
|
|
 |
oj tam ja. ja sobie poradzę, wiesz. jak zawsze.
|
|
|
|