 |
|
Nie wierzcie w to, co o mnie słyszeliście. Prawda jest o wiele gorsza.
|
|
 |
|
nie chce cie znać, wypierdalaj
|
|
 |
|
i chciałem nieraz nagle skończyć tę znajomość, bo miałem dość i nie chciałem żyć dłużej
|
|
 |
|
będzie ci przy mnie nieziemsko, racja, ale nikt nie mówi tu o niebie. nie musisz iść za mną w ogień, to i tak będzie piekło
|
|
 |
|
i nie wiem co widziałem w tobie cały ten czas
|
|
 |
|
powoli tracę siły i rozum, słyszysz?
|
|
 |
|
świat skurczył się do powierzchni łóżka. słuchawki z pięciometrowym kablem stały się dziwnie niebezpieczne, moja matka musiała wynieść je z pokoju. rozumiesz, prawda? mogłyby opleść szyje
|
|
 |
|
ty widzisz we mnie kogoś kim nie jestem, wierzysz we mnie i to niestety całym sercem
|
|
 |
|
Powinnam mieć przyklejoną na czole naklejkę : Jestem z tych co ranią.
|
|
 |
|
Krzywdzę ludzi przez to, że mam na nich coraz częściej wyjebane. Coraz częściej o nich przestaję myśleć traktując ich przedmiotowo.
|
|
 |
|
rozsypałem się jak puzzle, kto poskłada mnie co?
|
|
 |
|
Do dupy wszystko, najchętniej bym całe te gówniane życie sprzątnęła i wyrzuciła do kosza.
|
|
|
|