 |
Gdy szłam z wujkiem ulicom, śmiejąc się i wygłupiając, zaczepiło nas paru chłopaków, mieli może po dwadzieścia parę lat. Jeden z Nich uśmiechnął się i powiedział do mojego wujka "- Ziomuś pilnuj tej laski jak tylko umiesz, staraj się o Nią i kochaj ją, bo to ogromny Skarb" Oboje z wujkiem po patrzyliśmy na siebie i wybuchnęliśmy śmiechem. Wujek z uśmiechem na ustach wypalił " - No, nawet nie wyobrażacie sobie jak Ją kocham i dbam o Nią, w końcu jestem jej wujkiem, a kochał i dbał będzie o Nią jej facet." Mina ziomków bezcenna. Nie moja wina przecież, że często tak się wygłupiamy, że nazywają nas parą. :D
|
|
 |
Pytają czy tęsknie, czy kocham, czy żałuję. Nie ma czego. Kocham Damiana i na innych mam wyjebane ;P
|
|
 |
Przyjaźnie z dzieciństwa zmieniły się w zwykłe "Cześć." Nie ma już naszej paczki, wstyd jest Wam wyjść z osobami z którymi tyle przeżyliście. Jest to bardzo śmieszne i żenujące.
|
|
 |
Przechodząc z koleżanką przez ulice zaczepił mnie chłopak słowami " Młoda, co Ty ludzi nie poznajesz? ". Okazało się, że to kolega z dzieciństwa. Chwila zwykłej gadki o niczym i jego ostatnie pytanie " Masz kogoś ?" Przed moimi oczami ukazał się Twój obraz, odpowiedziałam z uśmiechem " Tak i w dodatku jestem cholernie szczęśliwa". " Młoda, zawsze Ci mówiłem marzenia się spełniają."
|
|
 |
Na dźwięk słów "sterydy,narkotyki" oczy zachodzą mi łzami. Sama nie wiem jak to się dzieje, ale ktoś kto wycierpiał tak dużo przez używki jak ja, boi się tego na samą myśl.
|
|
 |
Jego sms są jak poranna kawa, przy nich się uśmiecham i źrenice mi się poszerzają.
|
|
 |
Poniedziałek, godzina 9 rano i ja spacerująca w piżamie po ulicy idąca do koleżanki na śniadanie przy kawie.
|
|
 |
Nie jest dobrze, nigdy nie było. Nie mam już na to wpływu, kiedyś JA będę szczęśliwa nie Wy.
|
|
 |
Ja? Jestem inna, zawsze byłam. Nigdy nie umiałam się dostosować, mówiłam to co myślę i robiłam to na co miałam ochotę. Gdy komuś nie pasowało to co reprezentowałam odchodziłam na bok nie zważając na nikogo. Nikomu nie wadziłam i zawsze byłam sobą. Życie nauczyło mnie tego żeby bronić swojego zdania całym sercem, asertywność to moje drugie imię.
|
|
 |
Jesteś najważniejszym mężczyzną pod słońcem, ale przeszłość się ciągnie za mną. Nie umiem nagiąć zasad po prostu boję się. Zapytasz czego ? Kolejnej rany na moim sercu, kolejnej źle danej szansy.
|
|
 |
Czemu ja mam te pierdolone zasady, których nie umiem złamać. Może byłbyś tym mężczyzną dla którego warto.
|
|
 |
Gdy weszliśmy na temat sterydów zaszkliły mi się oczy. Nienawidzę narkotyków, a sterydy są dla mnie identycznym ścierwem. Te specyfiki robią sieczkę z mózgu. Nie od razu, po pewnym czasie można dojrzeć ich skutki. Mam nadzieję, że się opamiętasz w porę. Zanim stracisz to co najważniejsze.
|
|
|
|