 |
|
Kiedyś myślałam, ze jestem silna, że potrafię być obojętna i traktować innych tak jak oni traktują mnie. Nie myślałam, że jeden człowiek, kilka wspólnych chwil mogą mnie złamać, rozjebać na malutkie kawałeczki, które zaraz po złożeniu znów gubię. Nie pokazuję jak bardzo zmienił mnie czas, ludzie, sekundy, minuty, ON. Najlepsze jest to, że staram się być oparciem dla innych a sama nie radzę sobie z własnym życiem. Gubię się, zapadam w cholerny mrok w którym istnieją tylko ślepe uliczki bez możliwości ucieczki. Ale gdzieś tam w mojej własnej podświadomości i w mięśniu nazywanym sercem, istnieje drobna iskierka nadziei, nadziei na lepsze jutro. | choohe
|
|
 |
|
w miłość nie wierzę, ale wszystko się kręci wokół niej.
|
|
 |
|
Ja nie kocham ideałów, kocham ludzi którzy mnie niszczą. Którzy namawiają do grzechu i uczą jak umierać. Którzy prowadzą mnie w zakazane miejsca i dają gorzkie cukierki. Tacy ludzie mają obłąkane spojrzenie, żyją krótko, ale intensywnie. Ludzie ze skażoną psychiką, psychopaci. Ideałem nie są ci którzy powodują że czuję się bezpieczna, są to ludzie którzy wzbudzają we mnie strach. Którzy mówią o wolności a tak naprawdę nigdy jej nie zaznali. Żyjący na przekór, wytyczający nowe ścieżki.
|
|
 |
|
trochę mi przykro, że moje życie jest takie, jakie jest.
|
|
 |
|
pewnych rzeczy po prostu się nie wybacza, mimo wszystko.
|
|
 |
|
zmieniając jedną rzecz, zmieniasz wszystko.
|
|
 |
|
mimo tylu porażek chyba jestem szczęśliwa.
|
|
 |
|
chciałabym to ratować, ale nie zawsze się da, nie zawsze można, nie zawsze trzeba.
|
|
 |
|
pożegnania są najgorsze, kiedy wiesz że nie chcesz odchodzić.
|
|
 |
|
bezsenność to nic innego, jak uzależnienie od myślenia.
|
|
 |
|
o miłości, zapominasz po trzech miesiącach, o wielkiej miłości po trzech latach, a o prawdziwej miłości pamiętasz przez całe życie.
|
|
 |
|
nie pozwólmy by coś z zewnątrz zniszczyło to co mamy w środku
|
|
|
|