|
Pozwoliła mu wsiąść do autobusu i odjechać w poszukiwaniu szczęścia. Patrzyła, jak siada w przedostatnim rzędzie pod oknem, gdzie przez rok codziennie siadali razem i jechali do szkoły. Tam, gdzie się poznawali. Codziennie coraz bardziej. Coraz bliżej. Tam, gdzie ona zaczęła coś czuć. A teraz odjeżdżał, zostawiał ją. Jechał po nowe życie, w którym miejsce obok niego nie było przeznaczone dla niej./mxd
|
|
|
Znów rzuciła tęskne spojrzenie w jego stronę. Cały jej świat ograniczał się do jego osoby. Serce pragnęło, by został, a rozum krzyczał donośnie "odejdź!"/mxd
|
|
|
A jego obojętność sprawiała, że ona gasła. Z każdym dniem, jej blask malał, a to piękno pozytywności, które zawsze ją wyróżniało, już nie biło od niej tak intensywnie. Chciała jego uwagi, chciała by na nią spojrzał, objął ją, pokochał ją. Szkoda, że nie potrafił.
|
|
|
Upajała się jego zapachem, gdy siedział obok. A gdy opowiadał jej o swoich planach na przyszłość, słuchała rozanielona. Każda komórka jej ciała krzyczała, by położyła mu chociaż głowę na ramieniu. Był dla niej tak cholernie idealny, a jednocześnie nieosiągalny.
|
|
|
- Wiesz... gdy pomyślałem, że ktoś mógłby cię skrzywdzić... jesteś tak wrażliwa... aż mi się niedobrze zrobiło.
Jej serce zaczęło bić jak oszalałe, aż wydawać by się mogło, że cały świat je teraz słyszy.
- Chyba nie jestem z tych, co dadzą się skrzywdzić - odpowiedziała najspokojniej jak mogła, ale łzy wzruszenia cisnęły jej się do oczu. Spojrzał na nią z troską.
- Czasem to nie jest zależne od nas, ale samo myślenie o tym przyprawiało mnie o dreszcze.
Gdyby mogła, rzuciłaby mu się na szyję i mocno wtuliła się w jego silne ramiona. Wyszeptałaby mu prostu do ucha, że przy nim czuje się bezpieczna. Wszystko byłoby idealnie
- Moja dziewczyna miała kiedyś taki przypadek. Znalazłem gościa, który ją skrzywdził. To jej się więcej nie przydarzy.- dodał z uśmiechem.
|
|
|
Spojrzała na niego chłodno, zadając ostateczny cios, wymierzony prosto w jego serce.
|
|
|
Nie ufaj nigdy w 100% żadnej osobie
Bo obecnie nóż w plecy może wbić ci nawet ziomek
|
|
|
Jeden moment, który zmienia całe życie, nie ma czasu na zeszyt rozliczeń, jedna chwila, która nagle pieprzy wszystko, niepewność tego co teraz usypia plany na przyszłość."
|
|
|
Kiedy uczucia sa martwe obudz w sobie pogromce
W koncu kazdy czlowiek gasnie by potem byc znowu sloncem.
|
|
|
Wczoraj czułem że mogę zdobyć wszystko lecz to tylko było złudzenie
bo dzisiaj widzę że wszystko co chciałem mieć miałem tak blisko siebie
Lecz to już nie ważne, zamknięty rozdział, choć rany nadal są świeże
i nawet jak się zagoją to blizna zostaje jednak na sercu nie ciele
|
|
|
oraz ciężej przełykam ślinę przez gardło
Najpierw umiera serce, a później ciało
|
|
|
Czy to wokół jest tak zimno
Czy to we mnie coś gaśnie
Kiedyś mogłem wszystko, teraz nie wiem, co dalej
|
|
|
|