 |
chciałabym pewnego dnia obudzić się o dziewiątej rano i poczuć Twoją dłoń w mojej, wyślizgnąć się po cichu z łóżka i zacząć robić nam naleśniki na śniadanie. Chciałabym poczuć Twój oddech na szyi, gdy podejdziesz do mnie i mocno mnie przytulisz. Chciałabym móc powiedzieć, że mam wszystko, bo jesteś obok. Chciałabym Cię kochać.
|
|
 |
chciałabym mieć Cię obok nocą.
|
|
 |
miałam dziś okropny sen. Śniło mi się, że odeszłaś. A ja poszłam pod drzwi Twojego domu, ale nie zapukałam, nie odważyłam się. Stałam po prostu, czekając na sama nie wiem co. Stałam, nawet nie chciało mi się zapalać po raz setny światła na klatce. Stałam po ciemku. Czekałam na Ciebie, wsłuchując się w czyjeś kroki. To byłaś Ty. Przyszłaś, bo niby czemu miałabyś nie wrócić do własnego domu. Zdziwiłaś się na mój widok, a ja przytuliłam Cię i pocałowałam i tuliłam i całowałam i tak ciągle. Nie mogłam znieść tego uczucia w środku, miałam Cię blisko, ale to i tak było za daleko. Tak, to był naprawdę chujowy sen.
|
|
 |
tak naprawdę to starałam się nigdy nie przywiązywać za bardzo.
|
|
 |
udaję, że mi nie zależy, Ty na odwrót.
|
|
 |
kocham to, jak wszystko wokół pachnie Tobą.
|
|
 |
problem leży w tym, że nie umiemy sobie nic powiedzieć.
|
|
 |
gdzieś głęboko w sercu nadal mam wyryte Twoje imię.
|
|
 |
tak, tęsknie. tak, chcę Cię obok. Tak, wkurwia mnie brak uczuć. Tak mi źle... Rzygam tym wszystkim. Chce być pewna, że tego nie spierdolimy. Chce być pewna Ciebie.
|
|
|
|