 |
_pamietam jak zawsze rano tato odprowadzał mne do podstawówki, bo było daleko. przechodziliśmy obok VII klatki. koło tej wrednej baby której psy zawsze szczekały - głupie ! teraz gdy bywam w mieście raz na ruski rok też mijam tą kobiete z psami. one nadal szczekają. wtedy przypominają mi sie mroźne, zimowe poranki kiedy właśnie wtedy tamtędy przechodziłam. tato powiedz czemu tak szybko dorosłam ? czemu tak szybko to wszystk sie zmieniło ? dlaczego ?! || ms.inlove
|
|
 |
_nie zapomnę twojego wyrazu twarzy kiedy kolega zaproponował nam wspólne oglądanie horrorów u mnie w domu. nie dając mi dojść do głosu powiedziałeś ' nie, nie nie nie nie ! za nic w świecie. ostatni dzień na ojczyźnie spędzi ze mną ! ' po czym ciągnął mnie bym im szybciej wyszła ze sklepu. zdołałam tylko wykrzyczeć ' sorki karolku.! ' . || ms.inlove
|
|
 |
_może to na tym polega. ty musisz przestać kochać żeby jemu zależało. || fejs
|
|
 |
_mieszkali w jednym bloku. 2 klatki dalej od siebie. przyjaźnili sie od zawsze. zawsze razem w przedszkolu potem w podstawówce. jednak sielanka dobiegła końca kiedy ona musiała wyjechać za granicę z rodzicami wtedy ich kontakt sie urwał. dwa lata temu znowu zaczeli utrzymywać bliższy kontakt. minione wakacje spędzili razem, jako przyajciele. - oczywiście. razem odliczali do jej przylotu za 7 miesiecy. zostało 65 dni do jej wylotu. odlicza sama. napewno odezwie sie 2tygodnie przed, i powie jak bardzo sie nie może doczekać. tydzień również spędzą razem. wszystko wróci, do wakcji bedzie zapominać. jednak po co skoro na wakacjach bedzie to samo? || ms.inlove
|
|
 |
_ona - cicha, szara i nie wyróżniająca się. on - znany, przystojny i pewny siebie. || ms.inlove
|
|
 |
_jestem ci nie potrzebna. masz alkohol, kumpli i tamtą seksoholiczkę. || ms.inlove
|
|
 |
|
byli przyjaciółmi . widocznie nie dobrymi przyjaciółmi . bo przyjaciel wie o tobie wszystko . on nie widział , jak ona za nim szalała . / tymbarkoholiczka
|
|
 |
_-zawsze sie tak uśmiecha ? -nie tylko jak go widzi. || fejs
|
|
 |
_wyszła z domu, nie informując nikogo. wzieła kasie i poszła do niego do domu. -siema idziesz ze mną do żabki? -po co? -po doładowanie do telefonu.. -okej, krzyknął tylko 'mamo wychodzę.!' zeszli na półpiętro a jego mama wybiegła za nimi. -a ty dokąd?! do domu spowrotem natychmiast. stała na schodach wiec mama kolegi jej nie zauważyła. pociągnął ją na górę, -z nią idę pasuje!? popatrzyła na niego z zaskoczeniem. 'o co chodzi ?' wyszeptała -aaa z małgosią idziesz, no dobrze to idź, idź tylko nie wróć za późno. popatrzyła na nich obojga zzakłopotaniem, niewiedziała o co tu chodzi, raz sie niego czepia a zaraz puszcza, hmm bo z nią. pamieta jaki miała z nią dobry kontakt jak była z nim ale to było dawno. ciekawe. szli do żabki wygłupiając sie po drodze. kupił 2 piwa, siedzieli sobie za blokiem w krzakach...cz1.
|
|
|
|