 |
|
Spodobał mi się, bardzo. Nie wiedział o tym, bo mu nie powiedziałam. Z czasem zaczęłam go poznawać, potem go bardzo polubiłam. W końcu się zakochałam, a on? on dalej żył swoim własnym życiem
|
|
 |
|
pewnie nigdy się nie dowiesz, że zabijasz mnie uśmiechem każdego dnia
|
|
 |
|
dwie tęczówki paraliżujące wszystkie zmysły
|
|
 |
|
NIE LICZ NA PRZYJAŹŃ, JEŚLI NIE UMIESZ BYĆ PRZYJACIELEM
|
|
 |
|
była jego aniołem. a potem odciął jej skrzydła i nazwał tanią dziwką.
|
|
 |
|
przygryzam wargę. tak by przypadkiem nikt nie zauważył, że uśmiecham się na Twój widok.
|
|
 |
|
nudzi mi się cholernie. nie wiem jak to w ogóle możliwe. są wakacje. a ja je w większości spędzam w domu. na samo wspomnienie jak było rok, dwa lata wcześniej, aż łzy cisną mi się do oczu. no tak. wtedy byliśmy jakoś bardziej ze sobą zżyci..
|
|
 |
|
jak mam sobie kurwa nie robić nadziei, jak on tak siedzi, tak patrzy, tak się uśmiecha?
|
|
 |
|
tak na prawdę to nie wiem jak to będzie.
|
|
 |
|
ona zbyt często zerkała w jego stronę. on za często patrzył na inną.
|
|
 |
|
Bo czasem trzeba się uśmiechnąć. Tak mimo wszystko, spróbować na nowo żyć. Przestać żyć w klatce zbudowanej z mieszanki wspomnień i niespełnionych marzeń. Dać z siebie wszystko. Dla siebie i tych, którzy naszego uśmiechu są warci.'
|
|
|
|