 |
Nawet najdroższe papierosy, najcudowniejsza muzyka, najostrzejszy melanż, najsmaczniejsze jedzenie, najdalsze podróże, najpiękniejsze ubrania, najmocniejszy alkohol i najcudowniejsi przyjaciele nie potrafią zastąpić Ciebie obok.
|
|
 |
Jestem wrakiem człowieka. Powoli rozkładam się na malusieńkie kawałki, których nie będzie można skleić. Wyję z bólu, jaki daje mi marna egzystencja. Codziennie rano wychodzę z domu. Płacz stał się rutyną. Zaciskam pięści i staram się obdarowywać napotkane mi osoby uśmiechem, który od dawna nie jest szczery. Zgubiłam się w natłoku myśli i zbędnych obowiązków. Nie chcę jeść. Nie chcę spać. Nie chcę oddychać. Miłość schowałam w głębi rozpadającego się serca. Rzygam uczuciami. Chyba umieram.
|
|
 |
z przyczyn prywatnych muszę zawiesić moje moblo, jest mi niesamowicie przykro i trudno z tego powodu, ale 'wali się wszystko oprócz tej ściany przede mną'. wrócę tutaj, może już niedługo z nową dawką wpisów i pełna energii. czekajcie! / WASZA WANIILIA. :*
|
|
 |
jesteś sama, bo za bardzo chcesz być czyjaś. za bardzo chcesz należeć do niego. i tylko do niego.
|
|
 |
nie, nie uciekam od ludzi. ja tylko przestałam za nimi gonić.
|
|
 |
nie ścigaj człowieka, który postanowił od ciebie odejść. nie proś, żeby został. nie błagaj. on pojawił się w twoim życiu tylko po to, żeby obudzić w tobie to, co było uśpione. muzykę, z której nie zdawałeś sobie sprawy. jego misja jest zakończona. podziękuj mu i pozwól odejść. on miał tylko poruszyć strunę. teraz ty musisz nauczyć się na niej grać.
|
|
 |
dym z papierosa wypełnia Ci płuca, w ręku trzymasz butelkę z piwem. siedzisz na pniu drzewa przy jego grobie i opowiadasz mu wszystko. jak ci minął tydzień,jak tam sesje, co z planami na przyszłość. opowiadasz i nawet nie wiesz kiedy zaczynasz płakać, policzki palą od wysychającej soli z łez. czujesz, jak z każdym kolejnym przyjściem nad jego grób rozrywa ci serce. czujesz, że poczucie szczęścia nie jest ci dane. jedyne za co dziękujesz to fakt, że mogłaś poznać co to miłość, mogłaś kogoś pokochać, pokochać kogoś, kogo zabiła pasja. / maniia
|
|
 |
pomyśl sobie jak wiele przypadku i zbiegów okoliczności musiało zaistnieć, aby doprowadzić do naszego spotkania.
|
|
 |
chcesz odpuścić, a jednak coś ci nie pozwala.
|
|
 |
czasami mam wrażenie, że jestem jedyną osobą, która go zna naprawdę. a czasem wydaje mi się kimś zupełnie obcym.
|
|
 |
założe się, że właśnie siedzisz w kuchni przy oknie i odpalasz szluga. po kolejniej nieprzespanej nocy. pewnie jesteś zmęczony po ciężkim dniu pracy. obstawiam, że właśnie spoglądasz na opustoszałe i zaspane miasto. a ja? ja tęsknię, ale nie chcę cię widzieć. nie chcę ryzykować kolejnym pożegnanie. wszystko pokomplikowaliśmy, ale tak jest lepiej. obie strony czują się już lepiej.
|
|
|
|