 |
możesz być pewna, że nie pękam jeśli chodzi o jutro. bo jutra dla nie ma dla mnie, kalendarze wiszą tu na próżno. nic nie warte są te dni, które spadły z kartek, dzisiaj nie ma ich i niech zostaną chujowym żartem
|
|
 |
wiesz, szukam szczęścia, ale może to jest tak, że to ono nie może znaleźć we mnie miejsca.
|
|
 |
otwieram oczy, budzisz mnie pocałunkiem.
jesteś obok, studzisz stres, to nietrudne.
|
|
 |
proszę chodź tu kotku, resztę po prostu odpuść. wachlarz odczuć ostudź, czas nie stoi, chodź już
|
|
 |
zaciskam pięści wkurwiony na paradoksy wokół nas, gdy świat przerasta nas mam w oczach strach.
|
|
 |
bez niego ani rusz i ani chwili.
|
|
 |
pójdę w ogień za nim, nie próbuj tego sprawdzać. nawet gdy robi źle mów mi "adwokat diabła"
|
|
 |
pewnego dnia się zakradłaś do mojej głowy i zasnułaś mi świat pajęczyną. myślałem, że jestem na wszystko gotowy, a Ty strawiłaś wszystko co we mnie żyło.
|
|
 |
jeżeli masz to coś w co kochasz, w co wierzysz to podnieś swoje ręce od zaraz. nikt nie da szansy ci by drugi raz to przeżyć, a słońce dziś tu świeci dla nas.
|
|
 |
kiedyś będą o nas pisali książki, o tej miłości co nie miała szans,
o miłości w nas, o tym jak mimo przeciwności pokonała czas.
|
|
 |
bo mam już dość, tracę siły, czasem czuję, że się nienawidzimy, że to na niby. że nie ma nas tylko to głupio przerwać.
|
|
 |
gdybym coś zmienić mógł pomiędzy nami, to dziś wolałbym, żebyśmy się nigdy nie spotkali.
|
|
|
|