 |
|
Źli ludzie wykorzystują twoją naiwność, ludzie bez duszy, twoją miłość.
|
|
 |
|
Świadomie oszukiwać siebie, że ktoś nie oszykuje mnie. Gratuluję, jestem nie tylko kretynem ale szaleńcem. Chciałbym tylko wiedzieć, po cholerę.
|
|
 |
|
Trzymam się, trochę bez emocji, bez myśli, zajmuję tyloma rzeczami, załatwiam, jeżdżę, ćwiczę, ogarniam a wieczorem czuję jak bardzo Cię nie ma, jak nam się nie udało, jak nigdy nie będziesz i pragnę tylko jednego zamknąć oczy i nigdy nie otworzyć. Nie potrzebuję już kolejnych dni, nie chcę nic.
|
|
 |
|
Wiedziałaś, że jedno kłamstwo w tej sytuacji zniszczy wszytko. Nie okłamałem cię i oczekiwałem tego samego od Ciebie, tak, myślałem, że nigdy mnie nie okłamiesz, to nie naiwność, to wiara w ludzi. Jest mi tak bardzo żal, że nie mogę o tym myśleć, nie mogę już myśleć o nas.
|
|
 |
|
Zbyt wiele uczuć, zbyt mało słów. Nie wiem co robić bo nie wiem co myśleć. Tylko czuję, tak bardzo czuję miłość i tęsknotę, blogość i strach, uwielbienie i obrzydzenie. Rajskie piekło. Powinienem iść sam ale nie potrafię wyrwać Cie z mojej duszy. Dlaczego? Po co pytam i tak nie odpowiesz albo skłamiesz.
|
|
 |
|
gdyby ktoś mnie pokochał, nie teraz, wtedy, zanim narkotyk stał się wszystkim.
|
|
 |
|
odczekać sześć godzin, albo kilka dni, parę miesięcy, rok. potem znowu zaświeci słońce.
|
|
 |
|
zamknął jej ciało w żelaznym uścisku. doskonale znała smak pożegnań.
|
|
 |
|
pamiętam ten dzień. siedziałeś obok mnie. powiedziałam prawie bezgłośnie, abyś mnie przytulił. szybko wstałeś, podniosłeś mnie, przyciągnąłeś blisko do siebie, po czym mocno ścisnąłeś. trzymałeś mnie tak mocno, że nie mogłam oddychać, wiedziałeś to, a mimo to ściskałeś mnie coraz mocniej. czułam wtedy na swojej szyi twój ciepły, przyspieszony oddech i mocne, także przyspieszone bicie twojego serca na sobie. biło tak silnie, że chociaż go nie słyszałam, wyobrażałam sobie jego odgłos. było głośne, przyspieszone, ale jednak spokojne. brakuje mi tych czasów.
|
|
 |
|
- chcesz zobaczyć magiczną sztuczkę? - tak, kochanie. - pof! jesteś singlem.
|
|
 |
|
Minąłem się dziś z nią. Prawie dostałem zawału. Myśli uciekły pozostawiając zbyt silne uczucia. Wiem, że nigdy nie przestanę tego czuć. Miłość i ból. Już zawsze będę od tego uciekał.
|
|
 |
|
Wszytko się goi, wszędzie zostały mi po tobie blizny, ale to dobrze, w tych miejscach nie ma już czucia, tam mnie już nie zaboli. Udaję, że dusza nie płacze, że te szlochanie to zwykły oddech, a kiedy muszę się uśmiechnąć, myślę o Tym, że jest Ci lepiej beze mnie i wtedy mogę, choć wszytko we mnie protestuje. Dziwne dni, dziwne godziny, robię tyle rzeczy które nie mają już sensu, np. oddycham albo myślę o jutrzejszym dniu. Pożegnałem Ciebie głośno w umyśle ale serce ma to gdzieś, próbuję zmusić je do posłuszeństwa, może dlatego ledwo bije.
|
|
|
|