 |
Albo jestem złym człowiekiem, który zamarzył sobie być dobry albo jestem dobry, który dał się opętać złemu. Jakby nie było prowadzę podwójne życie, miłego kolesia i psychopaty. Może trzeba wybrać stronę, a może ta gra jest tego warta
|
|
 |
Nie miałaś żadnych selfie dla mnie, bo ponoć nie robisz, ale na Instagramie profilowe zmieniłaś, na Instagramie, którego podobno nie używasz. Myślałaś, że dobijesz leżącego? Tak, zakopałaś prosto w nerę i tak okrutnie wkurwiłaś, że wyrzucę Cię z serca na zawsze, rozerwę je na strzępy ale odejdź już i nie wracaj
|
|
 |
Tyle bólu, który przetrwaliśmy, tyle starań, pięknych słów i powrotów. Kiedy kochałem cię najbardziej, ufałem bez zwątpień Ty odchodzisz. Mogłem się tego spodziewać, to przecież moje życie.
|
|
 |
kiedy sobie ciebie przypomnę wystarczy pomyśleć, że ciebie nie ma, że cierpię nadaremnie, bo wiem, ja to wiem, że już nie wrócisz.
|
|
 |
miłość bez prawdy to flirt. prawda bez miłości to mydlenie oczu. prawda to magnez miłości, a miłość to wapń życia. miłość domaga się, by wykrzyczano prawdę.
|
|
 |
nie możesz się przyzwyczajać do słuchania muzyki co wieczór. nikt nie powinien się do niczego przyzwyczajać, Edwardzie.
|
|
 |
on trzyma cię w ramionach, jest ciepło, kochasz go. potem budzisz się i wiesz, że to nieprawda. patrzysz w lustro i widzisz worki pod oczami. wciąż jesteś sama.
|
|
 |
musisz spojrzeć prawdzie w oczy. żadna kawaleria nie przybędzie nam na odsiecz. to my jesteśmy kawalerią.
|
|
 |
Niech ktoś mi odpowie o co tu chodzi. Jestem najlepszą wersją siebie, nie okłamałem jej nigdy, jestem wierny ciałem, myślą i sercem a ona nie może mi ufać bo jestem zbyt idealny, oskarża mnie o kłamstwa i zdradę. Odchodzi. Stoję i nie wiem co powiedzieć. Nic nie rozumiem. Ona odchodzi wyrzucając do kosza wszystkie moje szczere wyznania miłości. Nie wiem co zrobić, gdzie iść, jak zrobić krok. Niech ktoś mi pomoże.
|
|
 |
Twój ruch, decyduj, ja już nie wiem, nie mam sił. Poddaję się woli losu i twojej. Będzie źle w każdym wypadku i będzie dobrze jakby nie było. Tylko tu spokojnie umieram a z Tobą co chwila latam albo zdycham.
|
|
 |
Kiedyś mówiłem Ci, że jeśli kiedyś się poddam to dlatego, że rozsądek zagłuszył serce. Przecież wystarczy żebyś wyszeptała słowo a miłość mnie znów zaślepi.
|
|
 |
Otwieram oczy i wciągam powietrze z bólem. Żałuję, że się obudziłem, nie jestem już ciekawy następnych dni. Bóg o mnie zapomniał więc może powinienem oddać się demonom, niech mnie pożrą.
|
|
|
|