 |
przyszedł, narobił syfu, odszedł. znajome?
|
|
 |
słuchałam, gdy mówiłeś. mówiłam, gdy potrzebowałeś pocieszenia. uśmiechałam się, gdy ty to robiłeś. płakałam, gdy tobie życie waliło się na grzbiet. w zamian otrzymałam soczyste "spierdalaj", gdy to ja potrzebowałam pomocy.
|
|
 |
czasem brakuje mi tchu, żeby wziąć te wszystkie zmartwienia, błędy, rozczarowania na jeden wdech.
|
|
 |
nie pytasz dokąd idę, ale wiem, że idziesz tam za mną.
|
|
 |
Dziś tak trudno coś napisać, podnieść się i zrobić coś co powinienem, rozmowy są o niczym a ciało pragnie wyrwać się rzeczywistości. Dziś czuję jak rozminąłem się z celem, jak utknąłem na głębinie i czekam aż chmury odsłonią drogowskaz nieboskłonu. Pokaż mi Boże gdzie iść, tak jak pokazałeś mi kim jestem. Skleiłeś mnie w całość, dąłeś mi rozumieć, dałeś mi władzę świadomości a teraz pokaż gdzie skierować swoją energię, która płonie we mnie. Może rany muszą się jeszcze zagoić, może dajesz mi odetchnąć, więc poczekam na znak a tymczasem zatańczę, zachłysnę się zapachem lasu, zapadnę się w powiewach ciepłych dni.
|
|
 |
Kto nie zna krzyku duszy w czyichś objęciach, nie wie czym jest piekło, gdy pragnie by ciało spłonęło zanim ten akt obłudy przeminie, zamykasz oczy ale nie ma ucieczki, nie można wyrwać się z ciała, które gra w sztuce diabła.
|
|
 |
głęboko w płuca, za wszystkie nasze dni.
|
|
 |
wycofuję się. mam dosyć. przepraszam i dziękuję.
|
|
 |
zaczynam od nowa. tak bardzo chcę dać radę. nie mogę być słaba.
|
|
 |
nie rozumiem jak to możliwe, że czuję ten ból i wciąż jeszcze żyję.
|
|
 |
to takie miłe kiedy mówisz mi, że tęsknisz, chociaż nic dzisiaj nie piłeś.
|
|
 |
. Wiesz już dlaczego nie potrafiłaś patrzeć mi w oczy, rozmawiać ze mną twarzą w twarz? Ciągle powtarzałaś, że przy mnie nie jesteś sobą, że nie wiesz co mówić. Ja widzę, widziałem Cię a ty się tego bałaś, prześwietlałem twoje kłamstwa i widzę Cię taką jaką jesteś. Mimo to prawie odebrałaś mi całą energię zanim zamknąłem pęknięcia przez które miałaś dostęp. Stałem się całością przez najwyższy ból jaki sprowadziłaś na mnie. Nigdy wiecej. Możesz przyjść do mnie tylko w prawdzie, ale przecież w tobie jej nie ma. Chciałbym Cię uzdrowić ale ja tylko odbijam prawdę, której nie chcesz. Och gdybyś tylko chciała abym Cię objął i uratował ale ty chciałaś tylko brać, tylko brać.
https://youtu.be/4uS4DOHNXvg?si=KjxvfRw_-S1ii2cM
|
|
|
|