|
Bicie 6 miliardów serc szczęśliwych z życia, chociaż prawie każdy wie, że nie ma takiego bicia.
|
|
|
Czeka Cię piekło, ja w swoim jestem odkąd mimo słońca ulice zaczęły moknąć.
Zabiorę Cię tam złotko, pójdziemy prosto tak, a Twoje oczy to już nie moje okno na świat. Gdyby nie to, zniknąłby mi z oczu wreszcie płacz, a z ust kurwa mać, kurwa mać i kurwa mać. I dłużej się nie uda grać mi, w końcu nóż wbiję w klatki, bo lepiej by było, gdybyśmy byli martwi.
|
|
|
Muszę wytrwać, więc znikaj, proszę Cię, a ta arytmia może mnie zabije kiedyś,
a może nie. I najgorsze, że ta historia jest prawdziwa,
tak jak to, że chciałem żebyś tu była szczęśliwa, ale ze mną,
żebyś dzieliła tą codzienność. Nigdy nie chciałem zabijać, ale zabiorę Cię w ciemność.
|
|
|
Wszystko przed Tobą i wszystko przede mną,
a nie wystarczy słowo, by coś wiedzieć tu na pewno.
I nie wystarczy słowo, by powiedzieć jak jest teraz,
i nie byłbym tu sobą, mówiąc, że się chcę pozbierać.
|
|
|
Jest tak samo, może tylko trochę smutno, i nie mówisz dobranoc, i nie mogę przez to usnąć, i może trochę pusto, i znowu jest to rano, i znowu uwierzyć trudno, że marzenia się spełniają.
|
|
|
Zapomnij o mnie, nie ma mnie od teraz, to rzeczywistość ten przymus wywiera, wykasuj mój numer to proste jest, widzisz? wczoraj mnie kochałeś, dziś mnie znienawidzisz.
|
|
|
Tylko krzyk nienawiści dziś słychać, i trzeba żyć, bo zagłuszyć może go dopiero cisza.
|
|
|
"Wszystko wkurwia, chciałbym jakąś fajną pannę. Tak pośrodku między "daj bucha" a "żyj dla mnie".
Nie ma dobrych, a co druga jest pojebana. Mają tyle stylu ile dioptrii w swoich Ray Ban'ach."
|
|
|
Kiedy nas łączy miłość i chemia, a starcza jedna kreska by znów zaczęła kręcić się Ziemia.
Jedna - rozumiesz? Nie sądzę. Skumasz gdy dziewczyna pierwszy raz zrobi sobie testy na ciążę.
|
|
|
Kolor życiu dają te drugie połowy albo dziecko, a nas monochromatyzm wykończy przed trzydziestką.
Wiem o wielu błędach i żałuję dziś mocno, że życie to nie Word i nie podkreśla na bieżąco ich.
|
|
|
Ciągle mokną te ulice w deszczu łez. Myśląc o szczęściu, które dziś podobno gdzieś tu jest.
Podobno, ale nie wyniosłam nic z tej lekcji.
|
|
|
Kapitułą przyznającą wyróżnienia są znajomi. Pięknie, ale coś straciły ziomy werwę. I jednak nasze osiedle to ten pierdolony serwer. Dziś, kręcą ich tylko browar i cycki.
I milcz, bo nie zmienia się tu nic poza wszystkim.
|
|
|
|