 |
|
Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie, Ciebie Ciebie NIGDY dość .
|
|
 |
|
Już nie mam serca, całe w każdym najmniejszym fragmencie należy do niego i z tego co mi wiadomo, czuje się tam bezpiecznie.
|
|
 |
|
Chcę dać Ci to wszystko, co najlepszego mam w sobie .
|
|
 |
|
[2] znaleźliśmy się niebezpiecznie blisko siebie. pogłaskał mnie po policzku. -nadal jesteś niezdarą, a tak właściwie nic się nie stało? -nie, zupełnie nic. zaczęliśmy rozmawiać. chemia między nami nadal nie wygasła mimo miesięcy spędzonych osobno. gdy pocałował mnie z nieukrywaną namiętnością, myślałam, że śnię. uwierzyłam w prawdziwość naszego uczucia. zaufałam miłości.
|
|
 |
|
[1]usiadłam na murku i obserwowałam go, gdy inni nie patrzyli na mnie. był taki idealny. jego ciemne włosy były roztrzepane i z pewnością potrzebowały fryzjera. wygłupiał się z chłopakami, nie widziałam ich tak dawno, od rozstania ograniczyłam z nimi kontakty. był zupełnie taki jak wyobrażałam go sobie w snach. w końcu przyłapał mnie na tym, iż nie spuszczam z niego wzroku i posłał mi swój firmowy uśmiech, zauroczył mnie swoim blaskiem, prawie zemdlałam. zbliżała się noc. mieszkaliśmy blisko siebie. bałam się ciemności. musieliśmy wrócić razem do domu. próbowałam odwlec tą chwilę, poprosić kogoś innego by odprowadził mnie chociaż kawałek, ale chłopcy poprosili go by się mną zajął, a on przystał na to bez wahania. szliśmy milcząc. niebo było pełne gwiazd, podziwiałam jego piękno, gdy nagle potknęłam się, a on złapał mnie.
|
|
 |
|
Szukam siebie. Tej dawnej mnie. Nie sprzed roku, sprzed czterech lat. Byłam wtedy całkiem innym człowiekiem. Bardziej mocnym duchowo i umoralnionym. Teraz jest na opak. Gubię się w tym wszystkim. I uwierz, że naprawdę mi ciężko. Ciężko z samą sobą. / ifall
|
|
 |
|
A jeśli to ja zawiodłam i zjebałam sprawę raniąc przy tym Ciebie, to uwierz - mnie to boli 1000 razy mocniej. / ifall
|
|
 |
|
umieramy, umieramy, umieramy.....uśmiechnięci
|
|
 |
|
ze stoickim spokojem weszła do mieszkania, w którym zostawiła wszystkie bolesne wspomnienia. nie wiedziała czego ma się spodziewać. czekała na jego ruch. podszedł do niej i przytulił ją jak kiedyś. jej serce zabiło mocniej, a łzy mimowolnie pociekły po policzkach. nie potrafiła go puścić. był jej nieopisanie bliski, a w tej sekundzie należał wyłącznie do niej. na tą chwilę czekała tak długo. marzyła o niej całymi godzinami. niespodziewanie odsunął ją od siebie i spojrzał jej prosto w oczy. -nareszcie wróciłaś-powiedział, doprowadzając ją do szaleństwa.
|
|
 |
|
To nie my zwątpiliśmy w siebie, to inni w nas zwątpili. / ifall
|
|
 |
|
Zamknę oczy. a Ty zniknij. / ifall
|
|
 |
|
36 i 6 stopni Celsjusza, 70 procent wody i dusza, 5 litrów krwi, jedno serce ją tłoczy i jeden Ty by to wszystko zjednoczyć . ♥ / Huczuu .
|
|
|
|