 |
jak wygląda od pewnego czasu moje życie ?
czy to na pewno właśnie to do czego
dążyłam, tak wiele poświęciłam,
pracowałam tak długo ? ciągle tylko zatykam
tą dziwną dziurę w sercu, zapijam herbatą
potrzeby, uciekam od rzeczywistości. ciągły
ból, melanże, muzyka. tylko tyle, nic więcej.
żyję na marginesie istnienia, bez sensu, celu,
ładu. tak, żeby było, bo nie mogę inaczej.
|
|
 |
to już nie ta sama dziewczyna , która jeszcze
kilka miesięcy temu nosiła prawdziwy
uśmiech , patrząc na niebo nuciła melodię
jakiejś miłosnej piosenki a oczy były duże i
roześmiane niczym u małej dziewczynki.
|
|
 |
Ja tak po prostu już od dawna nie istnieję i
nie żyję normalnie.
|
|
 |
w sumie to nie jestem ani odpowiedzialna,
ani ustatkowana, a już tym bardziej nie
jestem zrównoważona psychicznie. nie
jestem ani twarda, ani zimna, chociaż
stwarzam pozory niedostępnej, bo lubię
czasem i poczuć, jak to jest być prymitywem
na marginesie przeciętnego życia. mam w
sobie to coś, co przyciąga ludzi, a później i
tak daję im w dupę. bawię się światem i
chciałabym pociągać tylko za sznurki, umiem
walczyć i mam to, czego sobie zażyczę, bo w
to wierzę.
|
|
 |
Siedziałam obok Ciebie z myślą jak bardzo
staliśmy się sobie obcy przez ostatni czas.
Czas podczas którego nauczyliśmy się żyć
bez siebie. Nie wiem na jaką ocenę zdałam
ten egzamin, ale chcę abyś wiedział, że
wciąż gdy zamykam oczy widzę Twoją
twarz. Najbardziej lubię ten film naszych
wspomnień, w którym razem siedzimy na
tamie. Pamiętam jak wszystko zmieniało
swą wartość gdy ty byłeś obok. Problemy
znikły w częstotliwości Twych uśmiechów a
serce zmieniało rytm. Przy tobie byłam kimś
zupełnie innym. Kimś kto przecież już nigdy
nie wróci. Odchodząc zabiłeś jakąś cząstkę
mojego serca, tę która pozwalała kochać.
|
|
 |
Kolejny wpis do pamiętnika. Kolejna wypita
herbata. Ugryzione jabłko. Otworzony
cukierek. Niedokończona rozmowa. Kolejne
analizy, wspomnienia, rozmyślania. kolejny
poranek i noc. Tak, dni mijają, a Ciebie wciąż
nie ma.
|
|
 |
Jak tak mają wyglądać te szczęśliwe lata
nastolatki to pierdolę. Wolę być na
emeryturze.
|
|
 |
wstając , ogarniając się , jedząc , sprzątając
za dnia nie czuję twojego braku , chwilami
nawet zapominam o twoim istnieniu , czuję
że dam radę , że nie jesteś mi potrzebny do
życia niczym tlen , jestem obojętna . dopiero
wieczorem , czy to siedząc w szkole do
późnej godziny , idąc na spacer czy siedząc
w ciemnym pokoju nie mogę sobie poradzić
ze świadomością , że już Cię nie mam , że nie
jesteś cały dla mnie , że nie mogę do Ciebie
napisać , zadzwonić czy przytulić . czuję się
tak cholernie źle , tak jakby cząstka mnie
obumarła , jestem w środku pusta jak
wydmuszka a najgorsze jest to , że jestem
bezsilna , nie mogę nic zrobić bo tak mocno
boję się twojej miłości .
|
|
 |
.` Nie możesz podporządkowywać swojego życia pod opinię ludzi. Nie możesz podejmować decyzji patrząc na to 'co ludzie powiedzą'. Oni i tak zawsze coś będą mówić. Zawsze znajdą chociaż najmniejszy powód aby Cię skrytykować. Jeśli po rozstaniu będziesz siedzieć dużo w domu, powiedzą, że kompletnie się załamałaś i być może planujesz próbę samobójczą. Jeżeli znów w stosunkowo niedługim czasie poznasz kogoś innego stwierdzą, że szybko się pocieszasz. A co by było gdybyś wróciła do byłego? Wtedy powiedzą, że i tak Cię zrani, że znów będziesz cierpieć, że jesteś naiwna i nie znasz życia. Już nie wspomnę o czym plotkują gdy często spotykasz się ze znajomymi i z nimi imprezujesz. Widzisz, życie 'dla ludzi' nie ma sensu. Oni wiedzą na Twój temat więcej niż Ty o sobie samej, ale tym nie można się przejmować. Trzeba robić swoje i przeżyć życie po swojemu. Trzeba popełniać swoje błędy i wyciągać z nich wnioski. A ludzie niech gadają, przynajmniej mają jakieś zajęcie w swoim nudnym życiu.
|
|
 |
.` Boli. Kurewsko boli mnie każdy dzień bez Ciebie, rozumiesz? Ja już nie daję rady, nie mam siły tęsknić i czekać. Bo ciągle czekam, chociaż nie wiem po co. Przecież nie wrócisz, nie? Masz inne życie, nie jestem Ci w nim potrzebna. Wolałeś uciec od mojej miłości, czyżby było z nią coś nie tak? Powiedz jak jest, może we mnie po prostu brakuje jakiegoś elementu bez którego nie wyobrażałeś sobie naszego wspólnego życia. A ja głupia planowałam naszą przyszłość, która po brzegi miała być wypełniona szczęściem i czułością. Na kilometr miało pachnieć miłością, ale Ty tego nie chciałeś. Zrezygnowałeś, a ja do dziś nie potrafię w to uwierzyć. I męczę się, ciągle męczę się tymi wszystkimi wspomnieniami, kiedy mówiłeś mi, że nigdy mnie nie zostawisz. Byłam naiwna, a Ty tak pięknie kłamałeś i pozwoliłeś mi na miłość, która w większej mierze przyniosła tylko cierpienie. Jak mogłeś do tego wszystkiego dopuścić?
|
|
 |
.` Może kiedyś trafi się ktoś inny, ktoś kto będzie niesamowicie się starać i niemalże stawać na głowie abym zwróciła na niego swoją uwagę.Może poznam kogoś równie przystojnego i interesującego jak Ty.Może będzie zalewać mnie tysiącem kwiatów i morzem komplementów.Może będzie na każde moje zawołanie. Będzie moim pieskiem, który zrobi dla mnie wszystko i pozwoli na to abym robiła co tylko będę chciała. Może będzie chodzić za mną i wydzwaniać co chwila martwiąc się, co teraz robię. Możliwe, że taki ktoś będzie, ale ja nie chce. Wolę Ciebie. Tego faceta, który jest uparty, tajemniczy, który tylko od czasu do czasu przynosi kwiaty, który nie dzwoni co pięć minut, ale przecież ja wiem, że to wcale nie oznacza, że się nie martwi. Chcę tego który nigdy nie robił z siebie błazna abym zainteresowała się jego osobą. Chcę Ciebie, bo to Ciebie kocham, każdą Twoją wadę i niedoskonałość. I chcę być z Tobą mimo wszystko, bo tylko Ty jesteś ważny,a każdy inny to marna podróbka. Jesteś najlepszy..
|
|
 |
.` kochanie, jeśli ty zostaniesz, to wszyscy inni będą mogli o mnie zapomnieć..
|
|
|
|