 |
|
Nie podoba Ci się to co mówię ? Nie słuchaj. Nie podoba Ci się to co piszę ? Nie czytaj. Nie podoba Ci się mój wygląd ? Nie patrz. Nie lubisz mnie ? Spoko. Uważasz, że jestem skurwysynem ? Owszem jestem. Tak więc widzisz, szanuję twoje zdanie, a teraz wypierdalaj. / [jeba.ny.skurwy.syn]
|
|
 |
Wiem jak to jest gdy na niczym nie zależy, żyjesz bo żyjesz, tak naprawdę wciąż leżysz..
|
|
 |
czasami chciałabym dotknąć nieba, odbić od dna, od teraźniejszości tych realiów kolejnego dnia i odejść, bez zbędnych tłumaczeń czy wmawianych na każdym kroku, zasad jebanego życia. tam gdzie zmierzam, ten całokształt byłby tak nieważny. to miejsce kreślące nieustanny ból, to tam wszystko streszcza się w kilku uczuciach, tych dających jedynie szczęście, i tak wyjątkowym,a zarazem podsumowującym wszystko to co chciałabym powiedzieć, słowie 'dziękuję' kierowanym ku ziemi, ku ludziom, którzy tam wierzyli w każdy mój ruch, dając mi siłę na następny, których pomimo wszystko, kocham. / Endoftime.
|
|
 |
gdy zobaczyłam jak kobieta zapala papierosa podczas mszy to aż mi piwo z ręki wypadło!
|
|
 |
i wiesz, nawet jeśli któraś z więzi pomiędzy nami, kiedyś pęknie, nawet jeśli nie wytrzymasz i będziesz chciał odejść, zrzuć wszystko to co związane ze mną na drugi plan, bądź w jakiś sposób zaliczyć zaledwie do już nieważnej przeszłości, to pamiętaj, we mnie żyć będziesz już zawsze, może nie będziesz dla mnie, czy przy mnie, ale będziesz w sercu. Ty jesteś jego częścią, tą chociaż najmniej odporną na ból to jednak najcenniejszą pod każdym względem, tą która wciąż żyje, i będzie żyć dopóki sam jej nie zabijesz. to właśnie serce nie będzie w stanie wyrzucić Cię z siebie, to ono nigdy nie zapomni i nigdy nie zdoła zastąpić Twojego miejsca, kimś innym, bo to Ty przywróciłeś szczęście, nadając sens biciu jedynie jego części, to Tobie oddałam tę część w pełni, tak po prostu, gruntownie na zawsze. / special, for Rapoholiiik ~ małe Endoftime.
|
|
 |
Ilu jeszcze ludzi zranisz abyś mógł powiedzieć pas?
|
|
 |
dowiedziała się, że jest chory . nie dawała dojść tej wiadomości do siebie . Po prostu próbowała układać sobie życie tak jak chciała, Chciała tylko mieć normalnego chłopaka który mógł wszystko i korzystać z życia tak jak ona . Przerosła ją ta myśl i zapomniała się rzucając tylko ' co ty kurwa chory jesteś?!' przy pierwszej małej sprzeczce nie chciała tego powiedzieć żałowała bo wiedziała że zabolało to go .
|
|
 |
kolejną dawkę nikotyny mieszam z tlenem, po brzegi wypełniam nią płuca. zatruwanie się od wewnątrz weszło mi w nawyk, to codzienne, powolne zabijanie się bez bólu przypadło do gustu. wieczorem znów dojdę do wniosku, że to przecież i tak nie ma sensu, znów będę krztusić się łzami, zaciągając się ostatkiem sił. bezbronny organizm podatny, na każdą nową ranę, serce do sedna przepełnione bólem, może nie wiesz, ale od pewnego czasu, dla mnie jedynym wyzwaniem by przetrwać to pierdolone życie, jest nieustanne starcie z nim samym, tak po prostu.. o kolejny oddech. / Endoftime.
|
|
 |
ceś wszystkim :* udanej sobotyyyyyy : )
|
|
 |
gdy rany powoli zaczną się zabliźniać, to wróci, być może zaledwie na krótką chwilę, tak godną wstrzymania oddechu, by znów za chwilę, bez powodu zniknąć, by ten kawał mięsa, zwany sercem na nowo po brzegi zapełnić wyłącznie bólem, by na jej dłoniach pozostawić jedynie krew, w oczach łzy, a na psychice draśnięcie, podobno, kolejne z serii tych kierowanych wciąż nieustannym uczuciem. / endoftime.
|
|
 |
Ty podajesz mi dłoń, a ja chwytam
ją w ciemno,
wiedząc, że wszystko co najlepsze
jeszcze przede mną.
|
|
 |
czy brakuje mi go? skądże, dziś mam czyste dłonie ;)
|
|
|
|