|
'
Możesz dziś być nikim,dla całego świata,
Pamiętaj dla niewielu jesteś całym światem.
Usta ludzi układają się w krzywiznę kłamstwa,
To prawda lecz nigdy nie mów - życie chuja warte.
O kilka łez ubożsi liczymy na cud,
Za sterylnym parawanem czeka nas brud.'
|
|
|
Motywy są jasne,intencje nie czyste,
Zawsze po stronie swoich jakie to samotne miejsce.
Nie raz przy uchu,zamiera słuchawka,
Dożylnie fatalizm,w największych dawkach
Dobry wieczór polska,nadaje znowu z kraju,
Który nie radzi sobie z falą samobójstw,
Słysze - Bóg tak chciał,rzadko dzięki Bogu,
To sprawy niezatapialne w alkoholu.
Pusty pokój,słuchasz mojego głosu,
Twój los staje się częścią mojego losu,
Tu gdzie czyści jak łza,jak serce Chrystusa,
Wychodzi zawsze od czarnego scenariusza.
Chciałbyś się pociąć,udajesz wariata,
Nie obiecuj sobie wiele po końcu świata,
Chociaż nadal noc, do góry głowa,
Wiem gorzkiej prawdy nie rozcieńczą słodkie słowa.
|
|
|
Wiesz co? sama oszukuję się tak często..
Znów w lustrze nie poznaję swojej twarzy
Niebo ma kolor sińców pod oczami
Czy do księżyca powinnam wyć?
Nie powiem, że nie stało się nic..
A jak nie ty, to kto mi został?
To całe życie, jak słona kropla..'
|
|
|
Może chcę dobrze, ale przynoszę ból..
I nagle wszystko wokół warte jest...
Biegnę donikąd, choć coś mówi stój
- Otwarta rana, ja znów sypię sól
Braterstwo tej samej niedoli..
Los rzuca kłody pod nogi
Nerwy rwą się spod kontroli
Zawsze muszę coś spierdolić ! .'
|
|
|
' Świadkowie mego życia, ten gnój wciąga ich w to bagno
Które nierzadko jak na dnie rani ich tak bardzo
Ten który jako dzieciak musiał podejmować szereg
Dorosłych decyzji, w tym dorosłym życiu wymiękł
Ja podejmę ten wysiłek, wiem, że nie ma na co czekać
Tylko w tym dorosłym życiu dziś jest niedojrzały dzieciak ..'
|
|
|
Kolejny tekst o tym, że w tym życiu ciężko.. Bo ludzie przeżywają w życiu piekło..
I kolejną męką są odpały, były, będą
To demony przeszłości, które zbyt często mnie gnębią
Tu gdzie słowo przepraszam nie tłumaczy mnie na pewno
Bo wiem, że nie to jedno wydarzenie dziś potępią..'
|
|
|
Jakbyś nie chciał być już z tąd..
-Stał na ostatnim piętrze, .ogień trawi Twój dom
Nie walczysz o powietrze
Powiew wiatru, gdy Twój los się tli
Gotowy do upadku, w oczach błyszczą łzy
Niespełnione marzenia, snu ostatni akt
Każą się uśmiechnąć, zwiędły życia kwiat
Ręce masz z tyłu, stoisz na krawędzi
Ręce masz z tyłu, skrzydła anioła śmierci .
|
|
|
^ Dziś zerkasz z gwiazdozbioru, wczoraj w klubie z loży
Zamykam oczy, wybija godzina niefartu
Tak jakbym puszczała w ruch sekwencję wypadków..'
|
|
|
Wiesz skąd pochodzimy? . to wiesz gdzie zmierzamy
Do końca tańczysz, chociaż to smutny bal
Dla niektórych karnawał..
Dla Ciebie nawał kar
Życie to marny żart..
|
|
|
' Uśmiech przez łzy- to nic nie zmieni
Niczego nie da się naprawić, wyjaśnić, wymienić..'
|
|
|
Nie potrafię oddychać ustami, wiesz mnie zatyka
Tracę głos jak dławiący gardło but
Los wspomnień mroczna moc
Gdzie dziś marzenia nasze są?
Blizny po szczęściu, oko zaszło mgłą
Mamy bezwietrzny wieczór
Cisza krzyczy szeptem, którego nikt nie umie słyszeć
Uciec od tego i nie wrócić .'
|
|
|
Ta miłość w Tobie żyje, jej nie zabijesz
Wpadłeś po szyję i już się nie wykręcisz
Będziesz o mnie myślał, aż po dzień swojej śmierci
Na zawsze, aż po dzień swojej śmierci '
|
|
|
|