 |
no to zdrowie gospodarza , choć zniknął ;)
|
|
 |
a wieczorami wtulając się w poduszkę, zamykam oczy, staram się oszukać własną podświadomość. przypominam sobie zapach twego ciała, ciepło dłoni. to nie takie trudne, od kiedy pozwoliłeś poznawać się kawałek po kawałku, tak powoli zadurzając się coraz bardziej. wyobrażam sobie ciebie obok, smak twych ust, które tak bardzo uwielbiałeś zatapiać w moich łącząc je w jedną całość. ramiona, w których budziłam się każdego dnia, i ten cudowny uśmiech zadedykowany tylko dla mnie. | endoftime.
|
|
 |
nie mów mi co dobre, gdy sam idziesz na dno.
|
|
 |
Tego dnia przeżyła szok . Jej mama dowiedziała się o wszystkich nocnych ucieczkach i wyjazdach na imprezy . Zakazała jej wszystkiego , zabrała telefon , odłączyła internet , zakazała odzywania się z tymi ludźmi . To był już dla niej koniec , ona nie potrafiła tak żyć . Wiedząc , że jej dziadek jest poważnie chory . Poszła do niego i wzięła siedem tabletek . Siedząc sama w zamkniętym pokoju zastanawiała się kiedy w końcu one zaczną działać . Mijały godziny a tu nic . Wtedy zadała sobie jedno pytanie ' co ja kurwa nie śmiertelniczka do chuja ' || embraacbitch
|
|
 |
potrzebuję kogoś kto bez względu na wszystko, zawsze będzie obok. kto bez pytania przytuli do siebie widząc jak trzęsę się z zimna, weźmie za rękę i zrobi wszystko bym przy nim poczuła się bezpiecznie. kto każdego dnia będzie powodem uniesionych kącików mych ust. kto małym gestem będzie witał każdego poranka, nadając sens dniu. kogoś, dla kogo będę liczyła się ponad wszystko i dla kogo będę najistotniejszym szczegółem w życiu. | endoftime.
|
|
 |
|
kochałam, Cię tak mocno. ale kiedy w końcu zrozumiałeś, mi już przeszło.
|
|
 |
a gdy ktoś przypadkiem wspomniał o tym co było między nimi, o Nim, poczuła jakby jej płuca powoli zaczęły się kurczyć, z sekundy na sekundę zaczęło brakować powietrza. nie mogła złapać oddechu, gardło zaciskało się coraz bardziej nie pozwalając wydobyć z siebie żadnego dźwięku. krztusząc się łzami gwałtownie przyłożyła rękę do klatki piersiowej, nie czuła już bicia serca jakby nagle, po prostu przestało pracować. | endoftime.
|
|
 |
tak bardzo chcę być tą, którą przytula otulając własnym zapachem. tą, którą trzyma za rękę każdego dnia, uświadamiając jej, że jest tylko dla niej. tą, z którą łączy usta w jedno uśmiechając się przy tym bez zahamowań. tą, za którą oddałby życie. | endoftime.
|
|
 |
pewnego dnia zdasz sobie sprawę z tego, że to smak mych ust najbardziej uwielbiałeś, że to zapach mego ciała pochłaniałeś najdłużej, że to ja byłam najsłodszym maleństwem, które chciałeś mieć przy sobie już na zawsze. że to nie ona, ta wypudrowana laska, którą teraz przytulasz i którą nazywasz skarbem, to nie w niej widzisz sens, to nie w jej oczach codziennie widzisz szczęście. zatęsknisz za uśmiechem, głosem i tęczówkach koloru, który zawsze był ulubionym. zatęsknisz zdając sobie sprawę, że z własnych ramion wypuściłeś największe szczęście życia, którego już nigdy nie będziesz w stanie odzyskać. | endoftime.
|
|
 |
W Y J E B A N E w ciebie kotkuu . ! || embraacebitch
|
|
 |
U chłopaka: kocham cię - trzy dni , kocham cię na zawsze - dwa tygodnie - będę cię kochał wiecznie - dwa miesiące || embraacebitch
|
|
 |
` - to ty nauczyłeś mnie ranić , więc cierp skurwysynu ! . || embraacebitch
|
|
|
|