 |
mam coś, czego jednak nie mam. | gazowana
|
|
 |
bo to właśnie Ty jesteś powodem, przez którego wpadam w nałóg.. z nerwów, że nie mogę Cię już mieć przy sobie. to wszystko Twoja wina. myślisz, że czemu chodzę roztrzęsiona? czemu każdego dnia proponuje piwo? nie wspominając przy tym o papierosach, które pale jeden za drugim by choć na chwile odgonić myśl o Tobie..| gazowana
|
|
 |
CZ. 2. . zdenerwowany, podniósł ją, przerzucił sobie przez ramię i wystawił za drzwi. - co Ty wyprawiasz?! - spytała. - musisz się rozchorować. - że co?! - dopiero, gdy będziesz chora, a ja będę mógł siedzieć przy Tobie przez 24/h podając Ci syrop, zobaczysz co to troska. - oszalałeś? - nie. zwyczajnie lubię Cię irytować, kochanie. < 3
|
|
 |
CZ. 1.
- jesteś cała przemoknięta! - krzyknął, widząc ją w progu mieszkania. - rozbieraj się, natychmiast! - nie tak szybko, kochanie. - powiedziała, drwiąco. - zrzucaj to mokre ubranie, ja nie żartuję. przecież się przeziębisz. - powiedział z troską w oczach. rozebrała się do naga, a później niechlujnie zarzuciła na siebie, za duży sweter. - wyglądam jak własna babcia, powiedziała, siadając w fotelu. - lubię dojrzałe kobiety. - zażartował, podając jej ręcznik. wycierała swoje miedziane włosy. klęknął przed nią. - co Ty wyprawiasz? - zapytała. masz takie zmarznięte stopy. chcesz zachorować? - spytał, ubierając na jej nogi wielkie, pluszowe kapcie. - nienawidzę kiedy się tak obsesyjnie o mnie troszczysz.
|
|
 |
po dzisiejszym tak perfidnym zachowaniu, olaniu i przejściu obok mnie, nie mówiąc cześć dotarło do mnie jakim jesteś dupkiem. czasami zastanawiam się i żałuję tego, z kim ja byłam..
|
|
 |
" Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj "
|
|
 |
Mówię , że nie potrzebuję miłości , a potem zamykam się w pokoju i mówię do mokrych chusteczek jak bardzo mi jej brak .
|
|
 |
|
- gdzie byłeś? dzwonek już był!
- sama pani mówiła, że dzwonek jest dla nauczyciela, nie dla ucznia.
|
|
 |
-Czemu taka jesteś?
-Jaka?
-Taka cholernie wrażliwa albo cholernie obojętna?
-Bo jestem cholernie inna niż te dziewczyny które znasz.
|
|
 |
Był marzeniem każdej dziewczyny, pragnieniem każdych kobiecych zmysłów, pobudzał wyobraźnię i napawał szczęściem każdą która go poznała.Przy nim nawet mecz był ciekawy,a gorzka herbata od razu nabierała słodkiego smaku.Pokochałam go jednak wtedy, gdy juz przestał patrzeć na mnie w ten sam sposób jak na początu, gdy bez czułości dotykał mego ciała i bez żadnych emocji składał swój pocałunek na moich wargach.Odszedł.Zniknął, rozpłynął się dla mnie w powietrzu.Nie mam złudzeń, nie mam nadziei.Wiem,że to koniec,lecz boję się..Boję się pokochać innego,boję sie znów zaufać i się oddać, boję się,że akurat wtedy, gdy będę próbowała ułożyć sobie na nowo życie to on znowu pojawi sie na mojej drodze.Rozwali wszystko..Wszystkie fundamenty, które próbowałam sama postawić,bez niego,ale z pomoca innego.. || pozorna
|
|
 |
i chcę Cię tak samo jak wcześniej, tylko sto razy mocniej. | gazowana
|
|
|
|