 |
i nie napisze juz nigdy do Ciebie,nie dowiesz sie jak tesknie i co o tym wszystkim mysle,zraniles mnie bardzo mocno,wiele bylo osob ktore odeszlo ale nikim sie tak sie przejelam jak Toba,Ty byles dla mnie najlepszy,byles sensem mojego zycia,mialam dla kogo rano wstac,mialam dla kogo sie usmiechac,a teraz zamiast pokazac Ci co straciles to uzalam sie nad soba bo nawet udawanie mi nie wychodzi jak mysle sobie ze jestes teraz gdzies z inna,ze inna kobieta jest dla Ciebie teraz najwazniejsza,ze innej mowisz "kocham" ktore kiedys bylo tylko dla mnie
|
|
 |
Nie mam zamiaru walczyć kolejny raz o coś, co mnie niszczy.
|
|
 |
Wiesz, myślę, że chciałabym Ci wybaczyć. Tak naprawdę zapomnieć, potrafić machnąć ręką i mijając Cię, uśmiechnąć się bez żadnej ironii i ukłucia żalu. Chciałabym życzyć Ci szczęścia, mimo tego, że Ty moje spierdoliłeś. Pozbyć się z serca tego cienia, który przybiera Twój kształt, żeby nic więcej go nie zatruwało. Naprawdę chciałabym, ale nie potrafię. Nadal są przecież noce kiedy pamiętam, przypominam sobie każdy dzień po Twoim odejściu i nie umiem zdecydować się, który był najgorszy, bo każdy łamał serce na nowo. Wiem ile łez wylałam, ile razy dawałeś i łamałeś obietnice, ile razy wybaczałam zupełnie bez sensu. Przypominam sobie całe Twoje skurwysyństwo, to jak głęboko w dupie miałeś fakt, że cierpię, że kręciłeś tym nożem w moich plecach z uśmiechem na ustach. Chciałabym wybaczyć, ale nie umiem tego zrobić komuś, kto tak wiele spierdolił, komuś od kogo nawet nie usłyszałam "przepraszam", choć przecież kiedyś twierdził, że kocha. Nie wybaczę, nie zapomnę.
|
|
 |
Paląc kiepa zastanawiam sie nad tym, czy kurwa kiedykolwiek kogoś jeszcze tak mocno pokocham. Mogłam godzinami patrzec Ci w oczy, całowac sie z Toba, chodzic po parku nie zwracajac uwagi na nikogo. Dziś wkurwia mnie każda napotkana para. Wkurwia? Może raczej śmieszy. Co? Ta ich beztroska nadzieja, ze bedzie tak na zawsze, wszystko przetrwa, że miłosc istnieje.
|
|
 |
Kiedyś kupię nóż
I powyrzynam wszystkich wkoło
Kupię nóż
Zostawię tylko dwoje /happysad
|
|
 |
Jak ktoś Cię zrani, coś w Tobie pęka. Inaczej patrzysz na słońce, boisz się ufać. Pojawia się strach przed kolejnym zranieniem. Nie umiesz żyć
|
|
 |
|
Poznając Ciebie nie wiedziałam ze można tak bardzo kochać kogoś. Nie wiedziałam że miłość aż tak bardzo boli. Przezywalam zauroczenia ale to było nic w porównaniu tego co teraz czuje. Nie rozumiałam ludzi którzy mieli depresje przez miłość ale teraz sama prze to przechodze mimo wiem ze nie powinnam nawet do tego dopuścić. Ludzie którzy nie przeszli przez prawdziwa miłość nawet nie wiedza jak czuje się ktoś kto kocha kogoś z całego serca. Nawet oddychanie przy nim jest lżejsze a teraz? Czasem nawet muszę zebrać sile żeby oddychać.
|
|
 |
Brakuje mi jego. Miłości. Bycia kochaną. Twarzy, która na ciebie patrzy i uśmiecha się dlatego, że jesteś. Dłoni, która szuka cię przez sen. Kogoś, z kim jestem cała. Kogoś, kogo twarz chciałabym widzieć, zasypiając na zawsze. Kogoś, kto jest moim domem.
|
|
 |
Kocham go bez granic możliwości.
|
|
 |
Stała przed nim. Płacząc, prosiła 'nie zostawiaj mnie' . Spojrzał na nią tylko zimnym spojrzeniem i powiedział, że decyzji nie zmieni. Było jej tak cholernie ciężko. A on odszedł.. Usiadła na środku ulicy i płakała, jakby to miało w czymś pomóc ..
|
|
 |
Cały dzień się powstrzymujesz, aby gdy nadejdzie wieczór móc się wypłakać, potem pół nocy nie spać, bo te myśli Cię bombardują. Rano ledwo wstajesz i zakładasz swoją maskę szczęśliwego człowieka. I nikt nie wie jak naprawdę się czujesz, bo widzą tylko Twoją maskę, a Ty nie jesteś szczęśliwa, już nawet nie wiesz jak to jest się prawdziwie uśmiechnąć. Robisz tylko dobrą minę i czekasz, błagać, aby nadszedł wieczór, abyś mogła zamknąć się w swoim pokoju i wypłakać się albo coś więcej. A myślach prosisz by ktoś zauważył to, że potrzebujesz, kurwa cholernie potrzebujesz kogoś, kto po prostu będzie z Tobą, wysłucha, pomoże. Lecz potem uświadamiasz sobie, że nie ma już takich ludzi, a ci, co są wyśmieją Cię i pójdą dalej. Dlatego codziennie rano nakładamy mask
|
|
|
|